Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 05:13
Reklama KD Market

Ekstraklasa siatkarzy - Antiga oficjalnie trenerem AZS Politechniki



Francuz Stephane Antiga od przyszłego sezonu będzie trenerem siatkarzy ONICO AZS Politechniki Warszawskiej - poinformowały władze występującego w ekstraklasie klubu. Były trener reprezentacji Polski, z którą zdobył mistrzostwo świata, podpisał dwuletni kontrakt.

Antigę czeka łączenie dwóch posad - w tym roku zadebiutuje w roli szkoleniowca drużyny narodowej reprezentacji Kanady. Za trzy tygodnie wylatuje za ocean, a do Polski wróci dopiero na początku października.

- Będzie ciężko, ale w takim wypadku pomaga pasja. Jestem gotowy na takie zadanie, to są dwa fajne projekty. Co na to rodzina? Ważne, że na co dzień mieszkamy w Warszawie. Wrócę do Polski na początku sezonu, dlatego rola drugiego trenera będzie ważna. Znalazłem już odpowiednią osobę. Nie powiem kto to będzie. Nawet jak nie będę fizycznie obecny na miejscu podczas przygotowań, to będę śledził to zdalnie - zapewnił na środowej konferencji prasowej.

Francuz dotychczas jako trener prowadził tylko reprezentację Polski, z którą pracował w latach 2014-16. Trzy lata temu zdobył z nią złoty medal mistrzostw świata. Politechnika będzie pierwszym klubem, który poprowadzi.

- Co czuję? Radość. Chcemy zbudować coś fajnego w Warszawie. Chłopcy w tym sezonie rozegrali już kilka fajnych meczów. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie jeszcze lepiej. Nie wiem, jaki będzie cel, ale na pewno będziemy promować siatkówkę w stolicy i budować solidną drużynę - zaznaczył.

Dyrektorem sportowym "Inżynierów" będzie Paweł Zagumny, który po tym sezonie zakończy karierę. Antiga w przeszłości grał przeciwko niemu, a następnie - już jako trener biało-czerwonych - przekonał go do powrotu do drużyny narodowej. Obecnie omawiają możliwości pozyskania nowych siatkarzy.

- Bardzo dobrze nam się współpracuje. Dojdzie do zmian w składzie zespołu. Będą dobrzy siatkarze. Jeszcze nie mogę powiedzieć kto. Może nie będą to supergwiazdy, ale dobrzy zawodnicy. Mogę zagwarantować, że będziemy dobrze grać - zadeklarował.

Prezes stołecznego klubu Jolanta Dolecka przyznała, że Antiga jest magnesem, który przyciąga graczy.

- Wiem, że Stephane już rozmawia z różnymi siatkarzami. Może nie tyle chodzi o samo nazwisko, co o jego podejście do zawodników. Będzie kilku zagranicznych zawodników. Na przyszły sezon zostaną w klubie Andrzej Wrona, Jan Firlej, Bartosz Kwolek i Jakub Kowalczyk - wyliczała w rozmowie z dziennikarzami.

Zaznaczyła, że - biorąc pod uwagę osiągnięcia Antigi z reprezentacją Polski - jest on pewniakiem, a ze względu na brak doświadczenia w pracy klubowej, zatrudnienie go jest też pewnym ryzykiem.

Szefowa Politechniki dodała, że chce, by w ciągu trzech lat udało się zbudować zespół, który nawiąże do sukcesów z czasów świetności warszawskiej siatkówki.

W środę klub podziękował odchodzącemu po tym sezonie trenerowi Jakubowi Bednarukowi, który prowadził "Inżynierów" pięć lat. W Warszawie był nieprzerwalnie od 2009 roku - rok jako zawodnik (wcześniej grał w tym klubie też w sezonie 2004/05), a później jako drugi szkoleniowiec.

- To, co tu dostałem, to uważam, że wycisnąłem na maksa i to jest mój sukces. Nie jest sztuką zdobyć złoty medal, mając wszystkie możliwe i potrzebne do tego pieniądze. Sport to jest przede wszystkim rozrywka. To też walka i współzawodnictwo, ale starałem się, byśmy dawali radość ludziom, którzy kupowali bilety na mecze. Zależało mi też, by siatkarze byli dostępni dla kibiców. Dostawałem za to wielokrotnie po głowie, bo nie wszystkim się to podobało - zaznaczył.

Bednaruk zastrzegł, że po wielu latach spędzonych w stołecznej drużynie sam także miał poczucie, że potrzebuje zmiany.

- Miałem moment może nie kryzysu, ale niepewności. Współpraca kończyła się z obu stron. W grudniu powiedziałem agentowi, że muszę znaleźć nowe środowisko. Nie chodzi o to, czy będę walczył o złoty medal, czy o utrzymanie, ale potrzebuję nowych bodźców - podkreślił.

Przyznał, że zgłosił swoją kandydaturę, gdy stało się jasne, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle będzie szukać następcy odchodzącego po tym sezonie do reprezentacji Polski Ferdinando De Giorgiego. Mistrzów Polski poprowadzi jednak Włoch Andrea Gardini. Bednaruk z kolei przeniesie się do Łuczniczki Bydgoszcz.

- Wykonuję jak najlepiej swoją robotę, a czy dostanę na to 100 zł czy pięć milionów, to nie ma dla mnie znaczenia - zapewnił.

Jak dodał, Politechnika miała w przeszłości kłopoty finansowe. Kolejne lata mają być pod tym względem bardziej udane.

- Były czasy, kiedy klub był taką nie do końca chcianą dziewczynką z dziurawymi butami i ja taką dziewczynę zabierałem na randkę. Teraz ta dziewczyna przyjechała kabrioletem i każdy ją chce. Nie mam z tym problemu. Stephane jest dobrym trenerem i fajnym człowiekiem - zaznaczył.

Ostatnią okazją do poprowadzenia obecnych jeszcze podopiecznych będzie dla niego dwumecz z GKS Katowice, którego stawką jest dziewiąte miejsce w klasyfikacji końcowej ligi.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama