Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 12:19
Reklama KD Market

Podejrzany o zabójstwo żony zabił siebie i dzieci

Mąż zaginionej od dwóch lat Susan Powell i główny podejrzany w tej sprawie, podpalił w niedzielę swój dom zabijając siebie oraz dwóch synów. Josh Powell doprowadził do celowej eksplozji w kilka minut po tym jak 5-letni Braden i 7-letni-Charli zostali przywiezieni na spotkanie ...
Mąż zaginionej od dwóch lat Susan Powell i główny podejrzany w tej sprawie, podpalił w niedzielę swój dom zabijając siebie oraz dwóch synów. Josh Powell doprowadził do celowej eksplozji w kilka minut po tym jak 5-letni Braden i 7-letni-Charli zostali przywiezieni na spotkanie przez pracowników opieki społecznej. Chłopcy zaczęli mówić o tym, jak zniknęła ich matka. Do tragedii doszło w niedzielę, w kilka minut po południu w miejscowości Puyallup w stanie Waszyngton. Kiedy pracownica opieki społecznej przywiozła 5-letniego Bradena i 7-letniego Charliego na spotkanie z ojcem, mężczyzna zamknął przed nią drzwi i odmówił wpuszczenia do środka. Kobieta miała nadzorować wizytę chłopców w domu Josha Powella, który stracił prawo do opieki nad dziećmi, po tym jak policja uznała że mężczyzna ma związek z zagadkowym zniknięciem jego żony w grudniu 2009 roku. Pracownica opieki społecznej zawiadomiła swych przełożonych, że Powell nie wpuścił jej do domu. Przyznała także, że stojąc przy drzwiach poczuła woń gazu. W chwilę po tym doszło do eksplozji, a dom w którym znajdowali się chłopcy i ich ojciec stanął w płomieniach. Wezwani na miejsce strażacy nie mieli szans na uratowanie znajdujących sie w środku osób. Po ugaszeniu pożaru, w zgliszczach spalonego domu znaleziono zwłoki Josha Powella i jego synów. Na podstawie wstępnych oględzin zwłok ustalono, że bezpośrednią przyczyną śmierci dzieci było zaczadzenie. Chłopcy doznali także obrażeń głowy i szyi, zadanych tępym narzędziem. Wiele wskazuje na to, że ojciec ogłuszył synów zanim podpalił dom. Straż pożarna i policj nie mają wątpliwości, że ogień został podłożony celowo, a ojciec chłopców starannie zaplanował morderstwo dzieci i samobójstwo. Prawnik Jossha Powella przyznał, że na kilka minut przed eksplozją dostał od swego klienta e-maila: "Przepraszam. Żegnaj". E-maile podobnej treści dostali krewni i przyjaciele mężczyzny. Josh Powell był głównym i jedynym podejrzanym w sprawie tajemniczego zniknięcia jego żony, Susan. Kobieta ostatni raz widziana była w grudniu 2009 roku. Powell powiedział, że zabrał swych synów na zimowy piknik, a jego 28-letnia żona została w domu w West Valley City, w stanie Utah. Kiedy wrócił Susan Powell już nie było. Wersja wydarzeń przedstawiona przez mężczyznę pełna była jednak nieścisłości. Powell nie potrafił wytłumaczyć dlaczego zabrał małe dzieci  - chłopcy mieli wtedy dwa i cztery latka - na piknik  przy temperaturach poniżej zera. W miejscy, gdzie rzekomo Powell rozbił obozowisko nie było żadnych śladów świadczących o jego obecności. Według bliskich kobiety już na rok przed zniknięciem Susan Powell mówiła, że obawia się, że jej mąż może zrobić jej krzywdę. Zapewniała także na wypadek gdyby coś jej się stało, że nigdy nie zostawiłaby swych dzieci i nie popełniłaby samobójstwa. Według prawnika rodziców zaginionej kobiety, jej dzieci mogły być świadkami tego co naprawdę stało się z ich matką. Na kilka dni przed śmiercią chłopcy mięli powiedzieć, że ojciec zabrał ich na "wycieczkę", a ich mama "była w bagażniku". Kiedy cała czwórka wysiadła z samochodu "mamusia zginęła". Josh Powell nigdy nie usłyszał formalnych zarzutów, ale był on głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia Susan Powell. Według policji mężczyzna, najprawdopodobniej zamordował żonę. Nigdy jednak nie odnaleziono jej ciała. mp  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama