7 osób straciło życie w trzech strzelaninach, do jakich doszło 30 marca w ciągu 12 godzin w chicagowskiej dzielnicy South Shore. Policja podejrzewa, że zabójstwa mogą być ze sobą powiązane.
Pierwszą ofiarą była 26-letnia Patrice Calvin. Kobietę, będącą w czwartym miesiącu ciąży, znaleziono w apartamencie przy 7500 South Luella Street ze śmiertelną raną postrzałową głowy.
Niespełna cztery godziny później, ok. godz. 15.30, do restauracji Nadia Fish and Chicken, położonej kilka przecznic dalej, wtargnął napastnik, który otworzył ogień. Na miejscu zabici zostali dwaj mężczyźni. Dwóm pozostałym udało się wybiec z lokalu, ale zostali zastrzeleni na parkingu przed restauracją.
Około godz. 23 nieznani sprawcy ostrzelali samochód jadący ulicą East 71. Kierowca stracił panowanie nad autem, które rozbiło się na latarni ulicznej. Zarówno kierujący pojazdem mężczyzna, jak i pasażerka zginęli na miejscu.
Do siedmiu morderstw doszło w obrębie czterech miejskich kwartałów, w ciągu zaledwie 12 godzin. Policja podejrzewa, że zabójstwa mogą być ze sobą powiązane i są wynikiem gangsterskich porachunków.
(mm, gd)
Reklama