Kochamy baśnie, na których się wychowaliśmy. To z nich uczyliśmy się świata i języka – języka i świata. Chcemy do nich wracać i dzielić się nimi z naszymi dziećmi – i jak najbardziej powinniśmy to robić.
Nie chodzi o to, aby uznać, że od dzisiaj wszystkie baśnie są złe. To oczywiste, że byłoby to wielkim okaleczeniem. Chodzi o to, aby mądrze gospodarować zarówno wiedzą, jak i materiałem kulturowym, który baśnie w sobie zawierają. Mądrze, czyli świadomie.
Przekazywanie wartości
Rozmaite elementy kultury niosą w sobie przekaz dotyczący tego, czym ona jest, jakie są jej normy, wartości i jak się one przejawiają. Baśnie to jeden z istotniejszych takich elementów; zwraca na to uwagę klasyk strukturalnych badań nad baśnią – Władimir Propp („Morfologia bajki magicznej”). Baśnie w swojej treści, dalece odbiegającej nieraz od zasad rządzących naszym światem, przemycają wskazówki dotyczące tego, jak się w tym naszym świecie poruszać, co wybierać, żeby wybory te okazywały się zgodne z tym, czego oczekuje od nas świat i żeby zarazem przynosiły nam satysfakcję.
Więcej na portalu DzielnicaRodzica.pl
Katarzyna Michalczak – socjolożka, absolwentka podyplomowych Gender Studies IBL PAN, autorka poradnika dla rodziców o tym, jak wychowywać chłopców, jak wychowywać dziewczynki.
Reklama