Brytyjski parlament poinformował na Twitterze, że w wyniku wydarzeń w Londynie gmach parlamentu zostanie ewakuowany. Ewakuację rozpoczęto od galerii dla publiczności w Izbie Gmin, która zawiesiła obrady.
Posłowie mają być ewakuowani jako ostatni; będą opuszczać gmach w grupach po 20 osób.
Wcześniej parlament pozostawał zamknięty, wszystkich poza policją obowiązywał zakaz wchodzenia do budynku i jego opuszczania.
W reakcji na wydarzenia w pobliżu parlamentu zwiększono środki bezpieczeństwa w Pałacu Buckingham, czyli londyńskiej rezydencji królowej Elżbiety II - podała BBC. Nie ujawniono, jakie dodatkowe środki wprowadzono.
Policja powiadomiła, że incydent, w którym zginęła co najmniej jedna osoba, a nieznana liczba została ranna, jest traktowany wstępnie jako atak terrorystyczny. (PAP)
Ambasada RP monitoruje sytuację i apeluje o ostrożność.
W związku z wydarzeniami w Londynie ambasada RP w Wielkiej Brytanii zaapelowała o zachowanie ostrożności oraz poinformowała, że konsul RP w Londynie monitoruje sytuację i sprawdza, czy w środowym ataku nie ucierpieli Polacy.
"W związku z ewakuacją okolic Parlamentu w Londynie apelujemy o zachowanie dodatkowej ostrożności oraz stosowanie się do zaleceń policji" - napisano na Twitterze placówki.
Zapewniono również, że "Wydział Konsularny Ambasady RP w Londynie pozostaje w kontakcie z policją". "Ustalamy, czy w incydencie ucierpieli obywatele polscy" - podkreślono we wpisie na Twitterze. (PAP)