Ewa Malcher
Miasto zaakceptowało zmiany w programie kamer czerwonych świateł, które mają przyczynić się do zwiększenia efektywności systemu, zmniejszenia liczby mandatów oraz ogólnego wzrostu bezpieczeństwa na drogach.
W niektórych miejscach Chicago kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle zostaną usunięte, w innych – mogą się pojawić. Zmiany podyktowane są wynikami niezależnego badania – poinformowały władze miejskie 20 marca.
Badanie przeprowadzone przez centrum transportu uniwersytetu Northwestern wykazało znaczne korzyści płynące z programu kamer czerwonych świateł. Mowa tu o 19-procentowym spadku liczby poważnych wypadków i 10-procentowym spadku wypadków prowadzących do obrażeń na skrzyżowaniach, gdzie znajdują się kamery. Zgodnie z zaleceniami miasto wydłuży czas wjechania na skrzyżowanie na czerwonym świetle, po którym wydany zostanie mandat – z 0,1 s do 0,3 s. Wydłużenie czasu ma na celu zredukowanie celowania w pomyłki kierowców, którzy mają dobre chęci na rzecz ukarania najbardziej brawurowych piratów drogowych.
Badanie wykazało również, że 6 spośród 151 skrzyżowań, na których znajdują się kamery, nie wykazało spodziewanych korzyści w bezpieczeństwie drogowym. W rezultacie proponowane jest przeniesienie kamer z następujących skrzyżowań: 95 i Stony Island, Western i 71, Western i Pershing, Grand i Oak Park, Irving Park i Kedzie, Peterson i Pulaski.
Do nowych proponowanych lokalizacji rozmieszczenia kamer należą następujące skrzyżowania:
• Wacker Drive i Lake Street (2 kamery)
• Michigan Avenue i Jackson Boulevard (2 kamery)
• Dearborn Avenue i Grand Avenue (2 kamery)
• Central Avenue, Foster Avenue, Northwest Highway i Milwaukee Avenue (2 kamery)
• Pershing Road i Martin Luther King Drive (2 kamery)
Wkrótce miasto ogłosi terminy spotkań publicznych, na których dyskutowane będą proponowane zmiany.
(jm)
