Szef chicagowskiej policji Eddie Johnson spotkał się 16 marca w Waszyngtonie z prokuratorem generalnym USA Jeffem Sessionsem. Johnson zwrócił się o pomoc rządu federalnego w zwalczaniu i zapobieganiu przestępczości w Wietrznym Mieście, gdzie notuje się rekordową liczbę ofiar strzelanin.
Johnson poprosił Sessionsa o zwiększenie w Wietrznym Mieście liczby oskarżycieli i agentów federalnych, którzy ścigaliby przestępstwa z użyciem nielegalnej broni oraz zwalczali narkotyki i gangi. Szef policji apelował również o utworzenie specjalnej grupy zadaniowej z udziałem agentów ATF, DEA i FBI do zwalczania przestępczości. Zwrócił się też o uruchomienie nowoczesnego laboratorium kryminalistycznego – na wzór takiego, jak ma Denver – które umożliwiłoby szybszą analizę materiału dowodowego pochodzącego z użycia broni palnej oraz pozwoliłoby sprawniej ustalić pochodzenie nielegalnej broni.
Johnson zwrócił się również o środki federalne na programy zapobiegania przestępczości, takie jak poradnictwo, budowanie więzi społecznych oraz inwestowanie w rozwój podupadłych ekonomicznie rejonów miasta, gdzie nasilenie przestępczości jest największe.
Podczas spotkania nie omawiano wyników raportu ze śledztwa Departamentu Sprawiedliwości w sprawie działań policji chicagowskiej i naruszanie przez nią praw obywateli. Dochodzenie odbyło się za poprzedniej prokurator generalnej Loretty Lynch. Sessions i Johnson ograniczyli się do wymiany poglądów na temat zwalczania i prewencji przestępczości w Wietrznym Mieście.
Przypomnijmy, że Chicago zamknęło rok 2016 liczbą 740 zabójstw w wyniku strzelanin – to więcej niż w Nowym Jorku i Los Angeles razem wziętych, a są to miasta większe od Chicago.
W konferencji odbywającej się w Waszyngtonie brali udział szefowie policji z dziesięciu największych miast amerykańskich oraz przedstawiciele organów ścigania z całego kraju.
(ao)
Reklama