W domu rodzinnym Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach na Białorusi na zniszczonym strychu miłośnicy artysty znaleźli należące do niego: szkolny zeszyt, nuty, zdjęcia i fragmenty książek. W domu muzyka od 2011 r. działa muzeum poświęcone jego twórczości.
„Jest tam fragment zeszytu do języka rosyjskiego ucznia szóstej klasy Czesława Wydrzyckiego (prawdziwe nazwisko Niemena)” – powiedział PAP Uładzimir Sieniut, dyrektor muzeum Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach niedaleko Grodna, w rejonie szczuczyńskim. „Bardzo ładny charakter pisma i bezbłędna pisownia” – ocenił.
O znalezisku poinformowali PAP członkowie nieformalnego klubu miłośników Czesława Niemena z Mińska, fotograf Wital Rakowicz oraz dziennikarze Dźmitry Padbiarieski i Wiera Sawina, przewodnicząca rady społecznej opiekującej się muzeum i autorka filmu dokumentalnego o Niemenie.
Odkrycia dokonano podczas dorocznych obchodów urodzin poety (16 lutego), które gromadzą w Starych Wasiliszkach miejscowych mieszkańców i miłośników muzyka. „Dwie dziewczyny z Mińska weszły na zniszczony strych. Dobrze, że jednocześnie były drobne i odważne, bo ten strych jest naprawdę w złym stanie. Przekopały całą słomę i to, co zgromadziło się na podłodze w ciągu kilkudziesięciu lat” – mówi Sieniuta.
Oprócz zeszytu, który jest mocno zniszczony, na strychu były także stare fotografie zrobione najprawdopodobniej przez młodego Niemena, nuty, kawałki negatywów, rysunki, fragmenty polskich książek i skrawek polskiej gazety z 1938 r. „Postaramy się w miarę możliwości zabezpieczyć te przedmioty, a to co się uda, na pewno skopiujemy i udostępnimy zwiedzającym” - dodał Sieniuta.
Młody Niemen - Czesław Wydrzycki - mieszkał w domu w Starych Wasiliszkach od urodzenia w 1939 r. do 1958 r., kiedy jego rodzina wyjechała do Polski w ramach ostatniej fali powojennej repatriacji Polaków z Kresów Wschodnich. Muzeum Niemena powstało w 2011 r., w dużej mierze dzięki entuzjazmowi jego miłośników. „Na etapie tworzenia muzeum polska strona mocno nas wspierała, były oficjalne rozmowy między władzami. Ale nie otrzymywaliśmy finansowego wsparcia – w tym sensie muzeum to jest dzieło Białorusi. Bardzo dużą rolę odegrało społeczne zaangażowanie aktywistów z Mińska, m.in. pani Sawiny. Wiele eksponatów pochodzi od miłośników Niemena zarówno z Białorusi, jak i z Polski” – mówi Sieniuta.
Sawina przyznaje, że ciągle potrzebne są pieniądze na utrzymanie i restaurację domu. „Tam nie tylko strych się wali, ale cały dom jest w złym stanie. Potrzebny jest przecież nie po prostu remont, ale fachowa restauracja, bo ten dom to zabytek” – powiedziała dziennikarka.
W procesie tworzenia muzeum niebagatelną rolę odgrywał sam Sieniuta, który gromadził eksponaty i zajmuje się domem, chroniąc go od zniszczenia. „Pomaga mu w tym nieduża grupa mieszkańców Mińska, wiernych wielbicieli talentu, osobowości i losu Niemena, a także zaangażowani pracownicy lokalnych władz w Szczuczynie. W ten sposób do ekspozycji trafiły pianino i gitara, unikatowe zdjęcia, kopie rysunków i dokumentów. Mieszkańcy wsi i przyjaciele dzieciństwa przynieśli do muzeum przedmioty i sprzęty, których rodzina Wydrzyckich nie zdołała zabrać ze sobą” – pisze Sawina w artykule, który ukaże się w najbliższą sobotę w białoruskim piśmie „Kultura”
„Niemen wielu rzeczy mnie nauczył, m.in., że można nazywać +wielką+ maleńką wioskę, w której się urodziłeś. On nie wstydził się swojego pochodzenia i był dumny z Wasiliszek” – mówi Sieniuta.
Muzeum i mieszkańcy Wasiliszek co roku obchodzą urodziny poety, organizowany jest także festiwal poświęcony pamięci Niemena, a nawet turniej piłkarski jego imienia.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)