Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 11:48
Reklama KD Market

Nowe źródło zarobku amerykańskich matek: sekstelefon

Coraz większa liczba amerykańskich matek znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej decyduje się na pracę w tzw. sekstelefonach. Sprośne rozmowy z nieznajomymi dla zdesperowanych kobiet okazują się być źródłem dochodu...
Coraz większa liczba amerykańskich matek znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej decyduje się na pracę w tzw. sekstelefonach. Sprośne rozmowy z nieznajomymi dla wielu zdesperowanych kobiet okazują się być niezłym źródłem dochodu, przynoszącym nawet tysiąc dolarów dziennie. Z danych zebranych przez ratracerebellion.com, portal pomagający matkom w znalezieniu pracy, którą mogą wykonywać z domu wynika, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy liczba kobiet podejmującyh pracę w tzw. gorących liniach, wzrosła aż o 400 procent. Skala tego zjawiska zainteresowała stację ABC News, której dziennikarze dotarli do kilku kobiet pracujących w sekstelefonach oraz założycielki ratracerebellion.com. Chris Durst w znajdywaniu zatrudnienia pomaga kobietom od ponad 10 lat. „Liczba kobiet interesujących się tego rodzaju pracą zazwyczaj rosła na początku wrześniu, kiedy dzieci wracały do szkół. Ale w ciągu ostatnich dwóch lat zainteresowanie ofertami sekstelefonów jest wprost niebywałe” – mówi Chris Durst. Według niej to skutek długiej recesji i przejaw desperacji wielu matek. „Większość z nich jest nieco zawstydzona. Mówią, że próbowały wszystkiego i znalazły się w sytuacji, kiedy muszą korzystać z kuponów na żywność. Często nie mają pieniędzy na czynsz lub spłatę kredytu hipotecznego; grozi im eksmisja. Przyznają, że to najszybszy sposób na to, aby odbić się od dna” – opowiada Durst. Kobiety, które decydują się na pracę w sekstelefonach nie chcą, aby podawać ich nazwiska. Boją się, że zostaną napiętnowane i skazane na izolację przez znajomych czy rodzinę. Zdecydowanie nie chcą też, aby o ich specyficznym zajęciu dowiedziały się ich dzieci czy ich nauczyciele. Wysokie bezrobocie i atrakcyjne zarobki w seks-telefonach są dla wielu matek niezwykle kuszącą propozycją, której nie są w stanie się oprzeć. „Złożyłam aplikacje do pracy w 20-30 miejscach: od Walmartu po Subway i inne sieci typu fastfood. Bez skutku” – mówi 22-letnia matka, przedstawiająca się jako Aubrey. Przyznaje, że nigdy nie wyobrażała sobie, że będzie zarabiać na życie prowadząc sprośne konwersacje z nieznajomymi. Lynn, matka trójki dzieci może liczyć na wsparcie i wyrozumiałość męża. „Korzyści płynące z tej pracy są większe niż jej negatywne strony” – mówi mąż Lynn, Mike. 45-letnia Star, matka 8-letniego chłopca docenia pozytywne strony pracy w domu. „Jestem tuż obok mojego dziecka. Znikam na pół godziny, by „popracować”, ale mogę wyjść z pokoju, który jest moim biurem i znów jestem przy moim synu”. Star przyznaje, że chłopiec nie ma pojęcia czym zajmuje się mama. Kobiety przyznają, że ten rodzaj pracy nie należy do przyjemnych, zwłaszcza na początku. Sporo czasu zajmuje wyrobienie sobie swoistej odporności na wulgarne niekiedy zaczepki klientów. „Nie brakuje dziwaków i zboczeńców. Są ojcowie rodzin, mężowie, rozwodnicy, zdarzają się pary i kobiety” – mówi Aubrey. „Robię to wyłącznie dla mojego dziecka. Potrzebuję pieniędzy” – przyznaje matka 3-letniego chłopca. Większość kobiet pracujących w „gorących liniach” zarabia od 10 do 50 dolarów na godzinę. Ale są i takie, którym udało się zainkasować nawet tysiąc dolarów za 60 minut pracy. Firmy często zapewniają także swym pracownicom dodatkowe świadczenia oraz dokładają wszelkich starań, aby zapewnić im pełną anonimowość i bezpieczeństwo. mp
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama