Podwyżki emerytur i rent, które przegłosował w piątek Sejm, będą powszechne i odczuwalne, a pieniądze z systemów emerytalnych racjonalnie dzielone - przekonuje minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
Sejm uchwalił ustawę, która podwyższa od 1 marca 2017 r. najniższą emeryturę i rentę do 1 tys. zł. Ustawa zmienia też zasady waloryzacji świadczeń.
Zgodnie ustawą najniższe emerytury, renty rodzinne i renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy zostaną podniesione z 882,56 zł do 1 tys. zł, czyli o 117,44 zł. Renty socjalne zostaną podniesione z 741,35 zł do 840 zł, czyli o 98,65 zł. Najniższe renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrosną z 676,75 zł do 750 zł, czyli o 73,25 zł.
Ustawa zakłada, że wszystkie emerytury i renty (z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wypłacane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz tzw. świadczenia mundurowe) zostaną podniesione o 0,73 proc.
Podwyższenie najniższej emerytury do 1 tys. zł oznacza, że najniższa emerytura w 2017 r. będzie stanowić 50 proc. minimalnego wynagrodzenia. W wyniku tej operacji zostaną podwyższone świadczenia dla ok. 800 tys. emerytów i rencistów z FUS, 285 tys. osób pobierających renty socjalne (wszyscy) oraz dla ok. 350 tys. osób pobierających emerytury i renty z KRUS.
Proponowane rozwiązania wprowadzają mechanizm waloryzacji świadczeń z KRUS. Emerytury osób, które nabyły prawo do najniższego gwarantowanego świadczenia, zostaną podniesione o co najmniej 10 zł, a renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy - o 7,50 zł.
Na zdj. Elżbieta Rafalska fot.Jacek Turczyk/EPA
Rafalska o podwyżkach emerytur i rent: będą powszechne i odczuwalne
- 12/02/2016 10:24 PM
Reklama