Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 02:35
Reklama KD Market

Bob Dylan laureatem Literackiej Nagrody Nobla



Bob Dylan otrzymał Nagrodę Nobla za "tworzenie nowych form poetyckiej ekspresji w ramach wielkiej tradycji amerykańskiej pieśni". Jednych cieszy uhonorowanie ballad, inni uważają, że teksty piosenek to za mało na Nobla.

Najpierw westchnienie wyrażające zaskoczenie, potem gromkie brawa - tak werdykt Akademii Szwedzkiej przyjęła publiczność. "To nie tak, że Bob Dylan został nagle przez nas dostrzeżony. Przyznawanie Nagrody Nobla jest procesem. On był na naszej liście od dawna i +czekał+ na swoją kolej" - powiedział PAP Per Waestberg z Akademii Szwedzkiej.

Radość z przyznania Nagrody Nobla Bobowi Dylanowi wiąże się przede wszystkim z popularnością jego piosenek. Wielu przysłuchujących się tegorocznemu werdyktowi krytyków miało wątpliwości, czy przyznanie Nobla autorowi tekstów to dobry pomysł.

"To wielki poeta, uosobienie tradycji - tłumaczyła Danius po ogłoszeniu nagrody. - Od 54 lat wymyśla siebie na nowo, tworzy dla siebie nowe tożsamości. Jeśli dopiero zaczynasz z jego twórczością, warto przeczytać... a właściwie posłuchać jego albumu +Blonde on blonde+ z 1966 roku. Mnóstwo klasyków, to wyjątkowy przykład tego, jak on rymuje, w jak obrazowy sposób pisze" - mówiła. Następnie porównała Dylana do Homera i Safony.

"Bob Dylan jest bardzo dobrym autorem piosenek, które towarzyszą mi całe życie. Zastanawiam się jednak, czy jest to poezja. Gdy czytam jego teksty bez muzyki, one bardzo dużo tracą" - powiedział szwedzki krytyk Svante Weyler. "Jestem bardzo zaskoczona. Tym werdyktem przełamano bariery, pokazano, że literatura może być teraz rozumiana zupełnie inaczej" - uważa krytyk literacki telewizji SVT Ulrika Milles.

Podobnie decyzję Akademii ocenił Paweł Huelle: "Bob Dylan jako pisarz niczym się nie wyróżnił; przyznanie mu literackiej Nagrody Nobla jest czymś zaskakującym i żenującym" - mówił. "Oczywiście można kochać jego ballady, i to jest jasne, ale jeżeli oceniamy aż tak wysoko proste teksty ballad, no to już jesteśmy gdzie indziej. Koniec i kropka" - dodał Huelle.

Jerzy Illg uznał natomiast przyznanie Nobla Dylanowi za jedną z najlepszych decyzji Akademii. "Dylan to nie tylko muzyk, ale wielki poeta. Poeta niesłychanie ważny dla całej naszej generacji; poeta, który wykrzyczał nasz protest, bunt, naszą rozpacz i miłość" - powiedział PAP Jerzy Illg, filolog, publicysta, wydawca i krytyk literacki, redaktor naczelny wydawnictwa "Znak".

Jak podkreślił, trzeba pamiętać nie tylko o muzycznej warstwie piosenek amerykańskiego barda, ale również o warstwie poetyckiej jego dzieł. "Dylan jest niesłychanie wykształconym poetą. W jego twórczości da się odnaleźć wpływy francuskich poetów: Rimbauda, Apollinaire'a, ale także Amerykanów. To nie jest tylko muzyk rockowy; to niezwykły twórca, potrafiący połączyć najróżniejsze wpływy" - powiedział.

Minister kultury Piotr Gliński powiedział PAP, że literacka Nagroda Nobla dla Boba Dylana to hołd dla jego tekstów, ale także hołd dla artysty kojarzonego z pokoleniem kontrkultury. Według niego, Dylan podnosi poziom kultury popularnej.

Wolą Alfreda Nobla było, aby nagroda trafiła w ręce osoby, która stworzy "najbardziej wyróżniające się dzieło w kierunku idealistycznym" i twórczość Dylana spełnia ten warunek. Piotr Bratkowski przypomniał, że poezja Dylana ujmuje się za pokrzywdzonym. "Śpiewa on o krzywdzie człowieka postawionego naprzeciw mocy państwa" - powiedział PAP Bratkowski. "Prawdopodobnie w komisji noblowskiej stopniowo zachodzą zmiany generacyjne i ludzie, którzy decydują o przyznaniu Nobla, należą już chyba do tej generacji, dla której fakt, że Bob Dylan jest poważnym i wielkim artystą, jest tak oczywisty jak fakt, że poważnym i wielkim artystą był Frank O'Hara czy John Ashbery".

"Myślę, że muzyka popularna, rockowa, od początku lat 60. do dziś stała się trochę władcą umysłów. Ten Nobel to dostrzeżenie tego, że w muzyce, którą nazywa się popularną, jest dużo rzeczy wartościowych" - mówił dziennikarz muzyczny Piotr Metz. "Tekst piosenki stał się osobnym gatunkiem literackim" - ocenił.

Dylan jest pierwszym amerykańskim twórcą nagrodzonym Noblem od 1993 roku, kiedy nagrodę otrzymała Toni Morrison. Jest też pierwszym muzykiem, który otrzymał tę nagrodę od początku istnienia literackiego Nobla. Sam o sobie powiedział: "Myślę o sobie przede wszystkim jako o poecie, dopiero później muzyku. Żyłem jak poeta i umrę jak poeta".

Bob Dylan urodził się jako Robert Allen Zimmerman 24 maja 1941 w Duluth. Debiutował w 1962 roku albumem "Bod Dylan", pseudonim przybrał na cześć walijskiego poety Dylana Thomasa. Zafascynowany postacią Woody'ego Guthriego, autora pierwszych protest songów, pisał teksty o niesprawiedliwości społecznej, segregacji rasowej i piosenki publicystyczne. Po kolejnej płycie "Freewheelin'" (1963), na której zamieścił pieśni "Blowin' in the Wind" i "A Hard Rain's A-Gonna Fall", został okrzyknięty głosem pokolenia. Od początku dawał jednak do zrozumienia, że jest orędownikiem wyłącznie w swojej własnej sprawie. W 1963 roku wziął jednak udział w Marszu na Waszyngton, gdzie z bliska przysłuchiwał się przemówieniu Martina Luthera Kinga.

"Nigdy nie twierdziłem, że chcę kogokolwiek zbawiać" - tłumaczył Dylan w swojej autobiografii "Kroniki". Niezależnie od swoich intencji, został uznany za lidera ruchów studenckich. Dylan nosił w tamtym czasie ciemne okulary, zapuścił długie włosy i nie śpiewał już o lepszym świecie, w którym wszyscy mogliby żyć w harmonii. Grał teraz z zespołem rockowym - głośno i elektrycznie, co przyzwyczajeni do folkowych brzmień fani odbierali jako zdradę. Dylan jednak nie dawał się zaszufladkować, niemal z każdą kolejną płytą zmieniał stylistykę płynnie przechodząc od folku do rocka, od bluesa do reggae.

W 1966 roku Dylan miał wypadek motocyklowy, który posłużył mu za pretekst do zawieszenia koncertowania. Skupił się na pracy w studiu. Autorskie teksty Dylana zaczęły być coraz częściej kwalifikowana jako poezja. Przez następne lata nagrał takie krążki jak: "New Morning" (1970), "Blood on the Tracks" (1975), "Desire" (1976) czy "Time out of Mind" (1997). Napisał również muzykę do filmu Sama Peckinpaha "Pat Garrett and Billy The Kid" (1973). W 2001 roku otrzymał Oscara za utwór "Things Have Changed" napisany do filmu "Cudowni chłopcy". Już w 2011 roku był uznawany za faworyta do Literackiej Nagrody Nobla.

Bob Dylan zajmuje się również tworzeniem obrazów. Jest laureatem wielu nagród muzycznych i literackich. Siedem razy nagradzany był nagrodą Grammy. W 2000 roku otrzymał Oskara w kategorii najlepsza piosenka filmowa za "Things Have Changed". W 2008 roku został laureatem nagrody Pulitzera za "głęboki wkład w muzykę popularną i amerykańską kulturę".

W Polsce Dylan wystąpił cztery razy: w 1994 roku w Krakowie i Warszawie, w 2008 ponownie w Warszawie, a w 2014 roku w Dolinie Charlotty, w ramach festiwalu Legendy Rocka. W 20014 roku po polsku ukazał się pierwszy tom jego autobiografii "Kroniki".

W maju Dylan skończył 75 lat. Urodziny świętował premierą 37. w dorobku studyjnej płyty "Fallen Angels" z dziesięcioma piosenkami z wczesnego repertuaru Franka Sinatry.(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama