Zbliżający się do wybrzeży Kuby i Jamajki huragan Matthew nieznacznie osłabł w sobotę, jednak nadal stanowi poważne zagrożenie - podało amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów w Miami na Florydzie. Siła wiatru w porywach może wynosić do 250 km na godzinę.
Amerykańskie służby podają, że centrum huraganu znajduje się obecnie ok 670 km na południowy wschód od stolicy Jamajki - Kingston. Krajowe Centrum Huraganów zmniejszyło w sobotę jego kategorię z 5, najwyższej w skali Saffira-Simpsona, na 4.
Szacuje się, że huragan dotrze na Jamajkę w poniedziałek.
Według meteorologów porywisty wiatr towarzyszący huraganowi jest na tyle silny, że może niszczyć domy. Szacuje się, że żywioł może poważnie dotknąć ośrodki turystyczne na Jamajce, a także zagrozić jedynej rafinerii naftowej w tym kraju. W związku z tym tamtejsze władze zapewniły, że podjęły środki zapobiegawcze - w stan podwyższonej gotowości postawiono policję, wojsko i służb ratunkowe. Mieszkańcy stolicy wykupują natomiast żywność i wodę na wypadek sytuacji kryzysowej.
Wcześniej podawano, że Matthew to najpotężniejszy huragan od 2007 roku. (PAP)
fot.NOAA/Handout/PAP/EP
Reklama