Eksplozje oraz urządzenia znalezione w miniony weekend w Nowym Jorku postawiły w stan wysokiej gotowości chicagowskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście. Szczególną uwagę poświęcono zapewnieniu bezpieczeństwa na stadionie Soldier Field, gdzie futbolowa drużyna Chicago Bears zmierzyła się w poniedziałkowy wieczór z Philadelphia Eagles.
Szef służb bezpieczeństwa powiatu Cook Ernest Brown powiedział, że groźba terroryzmu istnieje zawsze, gdyż agresorzy działający w pojedynkę, tzw. "samotne wilki" są trudni do wytropienia. Każda groźba traktowana jest poważnie, dodaje Brown przypominając, że w przypadku dużych wydarzeń sportowych obowiązek zgłaszania podejrzanych aktywności spoczywa tak naprawdę na uczestnikach.
Mimo że tłumy zawsze były ulubionym celem terrorystów, szef chicagowskiej policji Eddie Johnson zapewnił, że w Chicago nie ma szczególnego zagrożenia. Plecaki, torebki i termosy fanów wchodzących na mecz były przeszukiwane. Wszyscy przechodzili również przez nowe wykrywacze metalu.
Oprócz policji i służb powiatowych bezpieczeństwa w mieście pilnuje również chicagowskie biuro zarządzania sytuacjami kryzysowymi (Office of Emergency Management), które zostało postawione w stan gotowości.
(jm)
Reklama