Dwóch funkcjonariuszy policji i czterech cywilów zostało w piątek wieczorem postrzelonych przez napastnika w amerykańskim mieście Filadelfia. Mężczyzna zginął podczas strzelaniny z policjantami, która wywiązała się podczas próby ucieczki.
Sierżant Sylvia Young została postrzelona co najmniej osiem razy przez napastnika, który bez ostrzeżenia otworzył ogień, kiedy funkcjonariuszka siedziała w samochodzie - poinformował przedstawiciel policji z Filadelfii Richard Ross.
"On po prostu podszedł do niej i zaczął strzelać. Nic nie powiedział" - tłumaczył Ross na konferencji prasowej. Dodał, że napastnik wystrzelił w jej kierunku ok. 15 pocisków.
Strzały usłyszał znajdujący się w pobliżu patrol policji, który zaczął ścigać podejrzanego. Podczas ucieczki mężczyzna zaczął się ostrzeliwać raniąc w nogę ochroniarza w okolicznym lokalu. Postrzelił też kobietę, którą próbował wykorzystać jako żywą tarczę - dodał Ross. Napastnik poważnie ranił jeszcze dwie kolejne osoby.
Pościg zakończył się strzelaniną z policjantami, w trakcie której napastnik zginął, a jeden z funkcjonariuszy został ranny - podkreślił Ross.
"Mamy w tej sprawie wiele pytań bez odpowiedzi, to bardzo dziwna sytuacja" - dodał przedstawiciel policji.
W lipcu br. w Dallas w Teksasie czarnoskóry snajper, były żołnierz, otworzył ogień do funkcjonariuszy, zabijając pięciu z nich. Niedługo po tym trzech policjantów zostało zastrzelonych w Baton Rouge w stanie Luizjana. Do ataków na funkcjonariuszy doszło po tym jak na początku lipca podczas próby zatrzymania policja w Baton Rouge zabiła czarnoskórego 37-letniego Altona Sterlinga, co wywołało falę protestów. Napięcie wzrosło, gdy dzień po zabiciu Sterlinga policjanci zastrzelili czarnoskórego, 32-letniego Philando Castile'a w stanie Minnesota. (PAP)
fot.geralt/pixabay.com
Reklama