Po spekulacjach o zacieśnieniu polityki monetarnej na giełdach w USA byłą w piątek zdecydowana przecena, a dla indeksów to był najgorszy dzień od 24 czerwca. W centrum uwagi znajdują się wypowiedzi członków Fed , którzy wskazują na możliwość podwyżek stóp.
Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 2,13 proc. i wyniósł 18.085,45 pkt.
S&P 500 spadł o 2,45 proc. do 2.127,81 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował o 2,54 proc. do 5.125,91 pkt.
Giełda w Stanach zniżkowała najmocniej od czasu ogłoszenia wyników brytyjskiego referendum o Brexicie.
"Myślę, że to jest dobra okazja, żeby uważnie spojrzeć na swoje portfele inwestycyjne i być może je przebudować, gdyż rynek idzie nieco w dół" - powiedział Rob Bartenstein, prezes Kestra Private Wealth Services. Zwraca uwagę, że w tej części roku historycznie zmienność na rynkach jest o 20 do 25 proc. większa.
Największe spadki w USA dotknęły w piątek spółek z sektora nieruchomości oraz użyteczności publicznej.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones najmocniej traciły Caterpillar i Boeing.
W piątek w centrum uwagi rynków znajdowały się wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej, którzy zgodnie wskazują na możliwość podwyżek stóp w USA, choć inaczej rozkładają akcenty.
Eric Rosengren, szef Fed z Bostonu, powiedział, iż amerykański bank centralny powinien kontynuować stopniowe zacieśnianie polityki monetarnej.
W bardziej gołębim tonie wypowiedział się Daniel Tarullo, członek Rady Gubernatorów Fed. Tarullo nie wykluczył możliwości podwyżek stóp w tym roku ale jednocześnie ocenił, iż potrzebuje więcej dowodów na to, by stwierdzić, czy inflacja w USA będzie dalej rosła oraz na to, czy będzie mogła się utrzymać na poziomie 2 proc. Z kolei Rob Kaplan, prezes Fed z Dallas, powiedział, że argumenty za podwyżką uległy wzmocnieniu w ostatnich miesiącach, lecz ścieżka podwyżek musi być bardzo "płaska". W nocy czasu polskiego Kaplan ponownie wystąpi publicznie.
Notowania kontraktów terminowych wskazują, iż prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu Fed we wrześniu wynosi 30 proc., a do końca tego roku 59 proc. Rezerwa Federalna zbiera się na posiedzeniu w dniach 20-21 września.
To kolejne w ostatnich dniach jastrzębie sygnały, które płyną na rynki ze strony banków centralnych. Inwestorzy negatywnie odczytywali również czwartkową decyzję EBC o pozostawieniu na dotychczasowym poziomie stóp procentowych oraz braku zmian w parametrach skupu aktywów. Mario Draghi, prezes EBC, ocenił w czwartek, iż na obecną chwilę nie ma konieczności dalszego luzowania ilościowego w strefie euro.
Po wypowiedziach członków Fed umacniał się amerykański dolar, który odrobił poranne straty. Kurs EUR/USD idzie w dół w okolice 1,12.
Dolar zyskiwał także wobec japońskiego jena.
Ścieżka podwyżek stóp musi być "płytka" i bardzo "płaska" - powiedział Rob Kaplan, prezes Fed z Dallas. Jego zdaniem, argumenty za podwyżką uległy wzmocnieniu w ostatnich miesiącach, choć gospodarka USA nie ulega obecnie przegrzaniu. Rezerwa Federalna może sobie pozwolić na cierpliwość i rozważać swoje działania, ocenił. "Utrzymywanie stóp na niskim poziomie niesie ze sobą koszty, wprowadza nierównowagę i zaburza alokację kapitału, zatrudnienie i inne decyzje" - dodał.
(PAP)