Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 06:14
Reklama KD Market
Reklama

Zamordował 14-latkę. Wysyłał jej rodzicom sms-y z jej telefonu

Śmierć 14-letniej Kelli O'Laughlin wstrząsnęła mieszkańcami Indian Head Park. Dziewczynka została zamordowana, kiedy po powrocie ze szkoły zastała w domu włamywacza. Morderca skradł jej telefon, z którego wysyłał ...
Śmierć 14-letniej Kelli O'Laughlin wstrząsnęła mieszkańcami Indian Head Park na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago. Dziewczynka została zamordowana, kiedy po powrocie ze szkoły zastała w domu włamywacza.  Morderca skradł jej telefon, z którego wysyłał jej rodzicom sms-y. W czwartek trafił z kratki.
/a>
Koledzy i koleżanki z klasy wspominają Kelli jako pełną życia, radosną nastolatkę, której pasją była gra w tenisa. Ciało Kelli znalazła w czwartek 27 października jej matka. Dziewczynka po powrocie ze szkoły zastała w domu włamywacza, który zadał jej kilka śmiertelnych ciosów nożem. Policja Indian Head Park, spokojnej miejscowości na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago, przez kilka dni prowadziła intensywne śledztwo i robiła wszystko, aby schwytać zabójcę. W czwartek poinformowano, że w związku za zabójstwem zatrzymano 38-letnego Johna Wilsona Jr. Mężczyzna był na zwolnieniu warunkowym. Tego samego dnia Wilson usłyszał zarzuty zabójstwa pierwszego stopnia oraz włamania. Policja przyznała, że mężczyzna ze skradzionego 14-latce telefony dręczył jej rodziców. Wilson wysłał im co najmniej kilka wiadomości na temat śmierci Kelli. Treści sms-ów nie ujawniono. Policja twierzdi, że ma mocne dowody przeciwko Wilsonowi, łącznie  z próbkami DNA zabezpieczonymi na miejscu zbrodni. Wcześniej mężczyzna skazany był za włamania. Zabójstwo 14-latki wstrząsnęło nie tylko jej bliskimi, ale całą społecznością Indian Head Park i mieszkańcami Chicago. Tłumy wzięły w piątek udział w ostatnim pożegnaniu Kelli O’Lauglin. Wzdłuż trasy z domu pogrzebowego do kościoła w Western Springs ustawił się łańcuch żałobników, trzymających się za ręce. W powietrze wypuszczono białe gołębie i purpurowe balony. Rodzice Kelli w specjalnym oświadczeniu podziękowali za ogromne wsparcie, jakie otrzymali od wielu osób w tym trudnym dla nich czasie. in

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama