30-letnia mieszkanka Houston została doprowadzona na posterunek policji przez sąsiada, którego poprosiła o pomoc w zaniesieniu do lasu pakunku. Ukryła w nim ciała zabitych dzieci. Mężczyznę zaniepokoiło, że na pytania o dzieci, kobieta odpowiadała: zabiłam je.
"Na początku myślałem, że żartuje. Była tak rzeczowa i spokojna, że założyłem, iż nie może mówić serio, więc dalej pomagałem jej dźwigać ten pakunek" – powiedział policji mężczyzna. "Gdy jednak po raz drugi udzieliła takiej samej odpowiedzi, zrozumiałem, że coś tu nie gra" – dodał.
W pakunku, który kobieta usiłowała przetransportować do lasu, policja odnalazła ciała 7-letniego chłopca oraz 5-letniej dziewczynki. Dzieci najprawdopodobniej zostały utopione w wannie przez matkę, w ich domu rodzinnym.
"Kobieta została zatrzymana. Trwają czynności wyjaśniające" – powiedział dziennikarzom rzecznik policji w Houston Kese Smith. "Najprawdopodobniej działała samotnie. Policja była już wcześniej w jej domu, ale to nie było nic poważnego" – dodał.
Agencja Associated Press przypomina, że to nie pierwsza tego rodzaju spraw w stanie Teksas. W 2001 r. niejaka Andrea Yates zamordowała swoich pięcioro dzieci, topiąc je w wannie. Najstarsze miało 7 lat, najmłodsze – 6 miesięcy. Kobieta nie została skazana, ponieważ sąd przychylił się do opinii biegłych, że jest chora psychicznie. Skierowano ją, odpowiednio, do szpitala psychiatrycznego na leczenie. (PAP)
fot.123RF Stock Photos