Chicago. Niewielkie ożywienie na rynku nieruchomości

We wrześniu w Chicago wzrosły zarówno ceny domów, jak i liczba ich sprzedaży. Jednak na przedmieściach metropolii ceny w dalszym ciągu spadają. We właśnie opublikowanym raporcie  stanowego zrzeszenia agentów obrotu nieruchomościami(the Illinois Association of Realtors) nie ma dobrych wiadomości.

W minionym miesiącu na przedmieściach metropolii liczba transakacji na rynku nieruchomości wzrosła o 13, 3 proc. (sprzedano 6035 domów), jednak ich ceny spadły o 8,6 proc. ( ze 175 tys. do 160 tys. dol.). Nieco lepiej jest w samym Chicago. Tutaj przed miesiącem odnotowano zarówno wzrost cen (o 5,6 proc.), jak większą o 6,8 proc. liczbę sprzedanych domów. Średnia cena nieruchomości w Wietrznym Mieście wynosi obecnie 190 tys. dolarów. - Rynek nieruchomości pokazuje wprawdzie pewne oznaki ożywienia, ale ceny są ciagle na bardzo niskim poziomie - mówi Geoffrey Hewings, dyrektor biura rozwoju regionalnego z University of Illinois. Potwierdzają to dane z całego stanu Illinois, gdzie średnia cena nabywcza nieruchomości nie przekracza 136 tys. dolarów i utrzymuje się tendencja spadkowa. Ekonomiści twierdzą, że stabilny rynek obrotu nieruchomości przekłada się na 6 mln transakcji rocznie w skali całego kraju. Obecnie sięga on  4,92 mln. Inwestorzy nie są zainteresowani opatrzonym ryzykiem utraty wartości kupnem, pomimo, iż oprocentowania na pożyczki osiągnęły rekordowo niski pułap poniżej 4 proc. (pożyczki 30-letnie). - Odbudowa rynku mieszkaniowego będzie iść w parze z ożywieniem na rynku pracy, kiedy ludzie zaczną przenosić się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu nowych miejsc zatrudnienia, ale na razie sektor obrotu nieruchomości jest po prostu martwy - podsumowuje Ian Shepherdson, szef zespołu ekonomistów z  High Frequency Economics. MB