Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 01:21
Reklama KD Market
Reklama

Pięć dni z papieżem



 

“Czujemy się tu jak u siebie. I bezpieczniej niż w Stanach” – te słowa usłyszałam w Krakowie podczas Światowych Dni Młodzieży od pielgrzymów z dalekiego Wyoming. Ale to samo mówili także inni – Francuzi, Australijczycy, czy Brazylijczycy. Prawie nikt – za sprawą polskiej gościnności i charyzmy papieża Franciszka – nie wyjeżdżał z Grodu Kraka zawiedziony.

Udało się mimo kasandrycznego tonu mediów, które zapowiadały katastrofę. Powątpiewano w ogóle, czy pod Wawelem pojawią się pielgrzymi, bo przecież świat pogrąża się w chaosie i strachu wywołanym przez islamskich terrorystów. Zastraszeni rodzice mieli zatrzymać dzieci w domu. Tymczasem w Krakowie pojawili się pielgrzymi ze 187 państw, nie wyłączając wyspiarzy z najbardziej egzotycznych krajów Oceanii.

Plany organizatorów miały pokrzyżować także pogoda i lokalizacja. Wiadomo przecież, że w czerwcu i lipcu nad Wisłą pada najbardziej. Pielgrzymi mieli więc topić się w błocie, zwłaszcza w położonych pod Wieliczką Brzegach. Tam na Campus Misericordiae młodzież miała przecież spędzić noc na czuwaniu i na dwóch spotkaniach z papieżem Franciszkiem. W Krakowie co prawda padało, ale jakoś nikt w błocie się nie utopił. A obrazy ze Światowych Dni Młodzieży, choć pełne radości i entuzjazmu, w niczym nie przypominały obrazków ze słynnego festiwalu w Woodstock.



Pusty pełny Kraków

Pięć dni spędzonych w Krakowie było niezwykłym przeżyciem, bo i samo miasto w niczym nie przypominało tego, do czego przywykliśmy. Z jednej strony Gród Kraka wypełnił się kolorowymi plecakami pielgrzymów, z drugiej – poza głównymi trasami ich przejścia – wyglądał na wyludniony. Ograniczono bowiem ruch samochodowy, a na dodatek miasto opuściło na czas ŚDM nawet 300 tysięcy krakusów. Kiedy służby strzegące bezpieczeństwa poinformowały, że w czasie festiwalu młodzieży przestano znajdować na ulicach kompletnie pijanych Anglików, stało się jasne, że w mieście coś się zmieniło.

Poczucie bezpieczeństwa – to jedna z pierwszych refleksji jaką dzielili się pielgrzymi, zwłaszcza ci, którzy przyjechali z mniej spokojnych krajów. Mobilizacja służb widoczna była na każdym kroku, a pielgrzymi cierpliwie poddawali się kontrolom, aby przedostać się do tzw. strefy zero. W operacji “Przymierze” bezpieczeństwa pielgrzymów i Polaków strzegło 17 tys. policjantów (12 tys. w samym Krakowie), 11,6 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej i 9 tys. strażaków. Bezpieczeństwa VIP-ów, w tym samego papieża, pilnowało 800 przedstawicieli BOR. Do tego dochodzili żandarmi, harcerze, czy służby medyczne. Media społecznościowe pokazywały niecodzienne obrazki, gdy schodzących ze służby funkcjonariuszy pielgrzymi i przechodnie żegnali oklaskami. Było jednak za co dziękować – Światowe Dni Młodzieży oraz wizyta papieża w Częstochowie oraz Auschwitz odbyły się praktycznie bez incydentów. Profesjonalizm i pełną entuzjazmu atmosferę zauważyły także zagraniczne media. I przypomniały także o nie tak odległym szczycie NATO, który także przebiegł bez zakłóceń.



Papież: cisza i słowa

A papieska obecność? Były dwa spotkania na Błoniach, w tym głęboka i pełna refleksji Droga Krzyżowa, cicha modlitwa w Auschwitz, wizyta na Jasnej Górze i papieskie okno na Franciszkańskiej, z którego Franciszek, jako kolejny papież pozdrawiał tych, którzy chcieli zobaczyć Ojca Świętego przed udaniem się na spoczynek.

Było też uroczyste zakończenie – Msza Posłania w podwielickich Brzegach. Tam przyszło – w zależności od szacunków – od 1,6 mln do 2,5 miliona ludzi. Przede wszystkim młodych, którzy spędzili całą noc śpiewając i modląc się.

Co z tego przesłania zapamiętają młodzi wierni? Na pewno poczucie wielokulturowej wspólnoty, która nie ma nic wspólnego z ideologią multikulti, w co usiłowała “wrabiać” papieża lewicująca prasa"



Co z tego przesłania zapamiętają młodzi wierni? Na pewno poczucie wielokulturowej wspólnoty (nie mającej zresztą nic wspólnego z ideologią multikulti, w co usiłowała “wrabiać” papieża lewicująca prasa). Na pewno główne przesłanie krakowskiego spotkania o Bożym Miłosierdziu. Zostanie też pamięć o Wielkiej Ciszy, która tym razem zabrzmiała jak krzyk – papieża zwiedzającego były hitlerowski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau i białą sylwetkę zatopioną w modlitwie w celi śmierci św. Maksymiliana Kolbe.



Kościół pokolenia Facebooka

A media – w zależności od opcji ideologicznej – wypełniły się komentarzami i hejtem wszelkiej maści. Jednym nie podobało się, że papież zbyt łagodnie i pojednawczo wypowiada się na temat islamu. Inni krytykowali otwarte wezwania do przyjmowania uchodźców. Z papieżem nie zgadzali się tacy prawicowi publicyści jak Tomasz Terlikowski, czy Rafał Ziemkiewicz. Wychwalał Sławomir Sierakowski, choć papież ani na jotę nie zmienił fundamentalnego nauczania w sprawie aborcji i ochrony życia poczętego. Z komentarzy polityków wynikało z kolei, że tak naprawdę każdy ma swojego Franciszka – nieco inaczej postrzega głowę Kościoła liczącego 1,2 miliarda wiernych.

Wielu zapominało przy tym, że papież po prostu głosi przesłanie Ewangelii i jest postacią tak złożoną, że nie da się opisać przy pomocy jednej etykiety. „Nakaz opieki nad sierotą, wdową i przybyszem wraca w Biblii jak refren i jest co najmniej dwa tysiące lat starszy niż nasze podziały na lewicę i prawicę” – przypomina teolożka Zuzanna Radzik. I dodaje, że Światowe Dni Młodzieży były przede wszystkim wielkim festiwalem, a podczas tego rodzaju imprez raczej nie zmienia się istoty Kościoła. Ale Kościół jest globalny i są w nim różni ludzie, różne odcienie katolicyzmu, różne jego smaki, także obcy i inni, także wyglądający inaczej. To zobaczyła także cała Polska.

Bez wątpienia jednak Franciszek zasiał swoje ziarno wśród młodych ludzi – pokolenia Twittera, Instagramu i Facebooka. Mówił do nich ich językiem, tłumacząc podstawowe i fundamentalne sprawy. Owoce krakowskich ŚDM – podobnie jak i innych cyklicznych spotkań młodzieży – poznamy za kilka lat, kiedy młodzi, którzy pojawili się pod Wawelem, wejdą w świat dorosłych. W wydoroślenie polityków i publicystów, toczących w tle papieskiej wizyty potępieńcze swary i próbujących deprecjonować polski wysiłek włożony w organizację ŚDM, trudno dziś uwierzyć.

Jolanta Telega

[email protected]

 

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016 in Krakow

World Youth Day 2016 in Krakow

World Youth Day 2016

World Youth Day 2016


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama