Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 21:23
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - Termalica i Zagłębie wciąż niepokonane. Pierwsze zwycięstwo Piasta



Piłkarze Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Zagłębia Lubin odnieśli drugie w tym sezonie zwycięstwa. Pierwsi pokonali na swoim stadionie Cracovię 3:2, drudzy na wyjeździe Lecha Poznań. Trzy punkty zainkasował wicemistrz Polski. Piast w Gliwicach wygrał z beniaminkiem Wisłą Płock 2:1.

Krakowianie po pierwszej kolejce spotkań zajmowali w tabeli pierwsze miejsce. Pokonali w okazałych rozmiarach Piasta Gliwice 5:1. Jednak zespół z malutkiej Niecieczy, który w inauguracyjnym meczu pokonał Arkę Gdynia 2:0, znalazł sposób, aby znów zdobyć trzy punkty.

„Słonie” objęły prowadzenie w 13. minucie. W zamieszaniu podbramkowym piłka trafiła do Vladislavsa Gutkovskisa, który z bliska pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Według wielu obserwatorów spotkania był spalony, ale sędzia uznał bramkę.

Po kilku minutach było 2:0. Piłkę, która o mało nie poszła na aut bramkowy "uratował" Kornel Osyra. Po jego zagraniu trafiła ona do Mateusza Kupczaka, który pokonał Sandomierskiego.

Jeszcze przed przerwą komplet publiczności zobaczył dwie bramki. Najpierw Erik Jendrisek dobił strzał Marcina Budzińskiego i było 2:1. Z kolei w 36. min groźne uderzenie Gutkovskisa odbił golkiper Cracovii, ale nie był to koniec akcji. Po zagraniu Davida Guby do swojej bramki trafił Robert Litauszki.

W drugiej połowie kibice nie mieli już okazji do przeżywania takich emocji. Zdecydowaną przewagę miały "Pasy", ale zdobyły gola dopiero w 90. min. Wówczas Damian Dąbrowski wykorzystał rzut karny.

Wicemistrz Polski i beniaminek przystępowali do niedzielnego meczu w odmiennych nastrojach. Piast w pierwszej kolejce doznał dotkliwej porażki z Cracovią 1:5. Natomiast "Nafciarze" pokonali na własnym boisku wymienianą w gronie kandydatów do mistrzostwa Polski Lechię Gdańsk 2:1.

Zespół Wisły Płock dobrze rozpoczął spotkanie w Gliwicach, bo objął prowadzenie już w siódmej minucie. Mikołaj Lebedyński w nieco ekwilibrystyczny sposób odbił piłkę piętą w polu karnym, a Arkadiusz Reca z kilku metrów strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy.

Po stracie gola zespół wicemistrza Polski wyraźnie się ożywił. Skutek przyniosło to 11 minut później. Bartosz Szeliga przejął piłkę w środku pola, odwrócił się z nią i skutecznie podał do Sasy Ziveca. Ten natomiast w sytuacji sam na sam lekkim, technicznym strzałem przelobował bramkarza gości.

Od tego czasu to Piast miał przewagę. Wisła nie potrafiła prowadzić gry w środku pola i dlatego rzadko przedostawała się pod bramkę Piasta.

10 minut po zmianie stron Patrik Mraz wykorzystał dośrodkowanie Marcina Pietrowskiego i strzałem głową trafił do bramki. Po stracie drugiego gola ożywili się z kolei piłkarze Wisły. Najczęściej próbowali wyrównać poprzez strzały z dystansu. Jednak nie przyniosło to efektu i zespół Piasta mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.

Trwa znakomity tydzień Zagłębia Lubin. Po wygraniu na inaugurację z Koroną 4:0 i wyeliminowaniu Partizana Belgrad z Ligi Europejskiej, podopieczni Piotr Stokowca wygrali na wyjeździe z Lechem i objęli prowadzenie w ligowej tabeli. Tymczasem kibice poznańskiego zespołu mieli małe deja vu z poprzedniego sezonu. "Kolejorz" z tak nieskuteczną grą nie ma co myśleć o realizacji ambitnych celów, jakie postawiono przed sezonem.

Początek meczu to trochę chaosu i niedokładności z obu stron. Pierwsi grę uporządkowali lechici, duet napastników Marcin Robak – Nicki Bille Nielsen robił co mógł, by rozmontować defensywę Zagłębia, ale goście mądrze się bronili. Mieli też trochę szczęścia przy główce Robaka; piłka przeszła tuż obok słupka.

Lubinianie nie sprawiali wrażenia zmęczonych czwartkową, dość wyczerpującą potyczką z Partizanem. Po 20 minutach sami zaczęli grać odważniej, a groźny, trochę niecelny strzał Adriana Rakowskiego był sygnałem ostrzegawczym dla gospodarzy.

W 33 min. obrońcy Lecha trochę przysnęli, głębokie dośrodkowanie Dordy Cotry w pole karne głową zamknął Michal Papadopulos i Jasmin Buric był bez szans.

Podopieczni Jana Urbana tuż po wznowieniu gry mogli wyrównać stan meczu, ale w dogodnej sytuacji Nielsen uderzył niemrawo i do tego niecelnie. Poznaniacy fatalnie rozgrywali też stałe fragmenty gry, choć po strzale Radosława Majewskiego z rzutu wolnego Martin Polacek wypuścił piłkę przed siebie. Do dobitki nie zdążył jednak żaden z graczy Lecha.

Gospodarze atakowali, a bramkę zdobyło Zagłębie. Filip Starzyński, który na boisku pojawił się zaledwie pięć minut wcześniej, popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego - z ok. 25 metrów trafił niemal w samo okienko. Dla pomocnika "Miedziowych" był to pierwszy występ od mistrzostw Europy we Francji.

"Kolejorz" dalej irytował swoich sympatyków nieporadnością pod bramką rywali. Łukasz Trałka z pięciu metrów głową nie potrafił pokonać Polacka, a kilkanaście sekund później strzał Tomasza Kędziory z linii bramkowej wybił obrońca Zagłębia. Okazji do zdobycia kontaktowej bramki nie wykorzystał Maciej Gajos, który z bliska strzelił "na wiwat".

Niewiele brakowało, by zwycięstwo gości było bardziej okazałe, ale Robert Gumny z Buricem powstrzymali niezwykle groźnie zapowiadającą się kontrę lubinian.
1. Zagłębie Lubin                   2   6-0   6
2. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2 5-2 6
3. Jagiellonia Białystok 2 5-2 4
4. Cracovia Kraków 2 7-4 3
5. Arka Gdynia 2 3-2 3
6. Wisła Płock 2 3-3 3
7. Ruch Chorzów 2 3-5 3
8. Wisła Kraków 2 2-4 3
9. Piast Gliwice 2 3-6 3
10. Legia Warszawa 2 1-1 2
11. Śląsk Wrocław 2 0-0 2
12. Pogoń Szczecin 2 2-3 1
13. Lech Poznań 2 0-2 1
14. Korona Kielce 2 1-5 1
15. Górnik Łęczna 1 1-2 0
. Lechia Gdańsk 1 1-2 0

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama