29-letni Robert Smucz z Chicago poniósł śmierć w wyniku upadku z antresoli na terenie Toyota Park w Bridgeview. Do zdarzenia doszło w piątek podczas Chicago Open Air Festival.
Jak pisze "Chicago Tribune", w miniony piątek 29-latek bawił się na muzycznej imprezie wraz ze znajomymi. Robert Smucz siedział na barierce antresoli kiedy stracił równowagę i spadł na betonową podłogę z wysokości dwóch pięter. Mężczyzna został przewieziony do Advocate Christ Medical Center w Oak Lawn, gdzie około 22.50 lekarze stwierdzili jego zgon. 29-latek zmarł w wyniku rozległych obrażeń wewnętrznych odniesionych w wyniku upadku z dużej wysokości.
Dochodzenie w sprawie zdarzenia prowadzi policja z Bridgeview. Wszystko wskazuje na to, że do śmierci mężczyzny doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Robert Smucz mieszkał w Chicago, w okolicy 4500 N. Campbell Ave. w dzielnicy Lincoln Square.
(mp)