Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 19:25
Reklama KD Market

Medalowej passy Agaty Smetaniuk ciąg dalszy



Fort Lauderdale na Florydzie ponownie okazał się szczęśliwy dla Agaty Smetaniuk. To tam dwa lata temu powróciła po dziewięcioletniej przerwie, zdobywając w National Karate Championship dwa złote i srebrny medal. W ubiegły weekend powtórzyła sukces, tym razem do dwóch złotych krążków dorzuciła brązowy.

Już kwietniowe mistrzostwa Illinois, w których najlepsza polonijna przedstawicielka karate zdobyła trzy złote medale, pokazały, że na Florydzie można liczyć na kolejny sukces.

– Trochę obawiałam się tego startu – mówi Agata Smetaniuk. – Podobnie jak dwa lata temu, przyjechali z Polski rodzice. Zdecydowaliśmy się na miesięczną wycieczkę po zachodnich stanach USA. Możliwości treningów były bardzo ograniczone. Tylko niekiedy udało się korzystać z hotelowych siłowni i sali. Na domiar złego, w przededniu zawodów mama miała groźnie wyglądający upadek. Na szczęście bez złamań, ale dopingować mnie musiała na wózku inwalidzkim. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, mimo tych losowych przypadków, startowało mi się znakomicie. Był to mój najlepszy występ w ostatnich trzech latach. Efektem tego były dwa złote medale w mandatory kata i mandatory, gdzie moim stylem był shotokan, oraz brązowy w open kata. W tej ostatniej konkurencji miałam trochę pecha, trafiając do zdecydowanie silniejszej drabinki. Przegrałam z mistrzynią świata, tracąc automatycznie srebrny medal. Swojej szansy na brązowy krążek musiałam szukać w repasażach. Udało się i podobnie jak dwa lata temu powróciłam do Chicago z trzema medalami.

Mistrzostwa były dla wielokrotnej medalistki mistrzostw świata i Europy nie tylko okazją do pomnożenia sukcesów sportowych, również do zaprezentowania się w nowej roli.

– Brałam udział w panelu trenerów narodowych. Miałam wykłady o cyklach treningowych i rozwijaniu szybkości oraz teorii i psychologii sportu. Jest to dla mnie nowe doświadczenie. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja kariera sportowa dobiega powoli końca i to, co teraz próbuję zaczynać, może w przyszłości być moim zajęciem.

Karate ma szansę zostać włączone do programu igrzysk olimpijskich w 2020 roku, a to oznacza duże zmiany w tej dyscyplinie, również w karierze zawodowej Smetaniuk.

– Wszyscy czekamy na sierpień, bo właśnie wtedy ma zostać podjęta ostateczna decyzja. Biorąc pod uwagę to, że igrzyska odbędą się w Japonii, kolebce karate, jest duża szansa, że trafi ono do rodziny sportów olimpijskich. Zdaję sobie sprawę z tego, że z racji wieku raczej nie wystąpię w Tokio jako zawodniczka, ale jako szkoleniowiec – czemu nie. Jestem częścią programu trenerskiego, w październiku wezmę udział w konwencji, w której zapowiedzieli swój udział trenerzy różnych dyscyplin sportu. Nie ukrywam, że to również może w przyszłości być jedną z form mojej zawodowej aktywności – zakończyła najwybitniejsza przedstawicielka polonijnego karate.

Dariusz Cisowski

Zdjęcia: Ewa Uszpolewicz


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama