Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 07:26
Reklama KD Market

Dwunastoleni morderca czy ofiara?

Cristian ma 12 lat, twarz dziecka i ciężkie życiowe doświadczenia. Jako dziecko był bity i wykorzystywany seksualnie. Kilka miesięcy temu Cristian popchnął swego brata. Dwulatek w wyniku urazu głowy zmarł w szpitalu, a jego starszy brat za zabójstwo będzie sądzony jak dorosły. Cristianowi grozi dożywocie.
Cristian ma 12 lat, twarz dziecka i ciężkie życiowe doświadczenia. Jako dziecko był bity i wykorzystywany seksualnie. Kilka miesięcy temu Cristian popchnął swego brata. Dwulatek w wyniku urazu głowy zmarł w szpitalu  a jego starszy brat za zabójstwo będzie sądzony jak dorosły. Cristianowi grozi mu dożywocie. Kiedy Cristian Fernandez przyszedł na świat jego matka miała 14 lat. Jako dwulatek został znaleziony, kiedy nago stał na hotelowym parkingu. W 2010 roku został dotkliwie pobity przez partnera matki. Niemal stracił oko. Jego ojczym, w obawie przed konsekwencjami znęcania się nad dzieckiem popełnił samobójstwo. Jako dziecko Cristian był maltretowany i wykorzystywany seksualnie. Feralnego dnia, 14 marca tego roku Cristian Fernendez został wraz z dwuletnim bratem Davidem sam w mieszkaniu. Matka chłopców była w pracy. Kiedy Cristian popchnął młodszego brata, a ten upadając uderzył się w głowę, 12-latek przestraszył się i zadzwonił po matkę. W tym czasie dwulatek stracił przytomność. 25-letnia Biannela Susana po przebyciu do domu zwlekała sześć godzin zanim zdecydowała się zawieźć nieprzytomne dziecko do St.Luke Hospital w Jacksonville na Florydzie. Lekarzy stwierdzili pęknięcie czaszki i krwiaka, który rósł od kilku godzin. Gdyby David wcześniej trafił pod ich opiekę, miałby duże szanse na przeżycie. Dwulatek zmarł dzień później. Policja uznała śmierć Davia za zabójstwo z premedytacją. O dokonanie morderstwa został oskarżony brat Davida, 12-letni Cristian Fernandez. Prokuratura uznała, że będzie sądzony jak osoba dorosła. Grozi mu dożywocie. "Głęboko współczuję Cristianowi Fernandezowi, ale nie do mnie należy przebaczenie w tej sprawie. Moim obowiązkiem jest przestrzegać prawa" - mówi prokurator Angela Corey. Decyzja, by 12-latka sądzić jak dorosłego wywołała falę krytyki ze strony organizacji broniących praw dziecka, które przekonują, że Cristian, podobnie jak jego rówieśnicy, nie ma w pełni wykształconego systemy wartości, jest niedojrzały psychicznie i nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego czym jest śmierć. Dodatkowo piętno odcisnęło na Cristianie maltretowanie i wykorzystywanie seksualne, jakiego doświadczył. Podobnego zdania było dwóch biegłych psychiatrów, którzy badali Cristiana podczas jego pobytu w areszcie. Stwierdzili u niego emocjonalny niedorozwój, wynikający z traumatycznych przeżyć, jakich dziecko doznało w swym krótkim życiu. Eksperci uznali jednocześnie, że dzięki terapii Cristian może w przyszłości prawidłowo się rozwijać. Jeżeli jednak 12-latek będzie sądzony jak dorosły a ława przysięgłych uzna go winnym zabicia brata, Cristian resztę życia spędzi za kratkami. Nie będzie miał szansy na terapię i normalne życie. Tysiące internautów podpisało petycję, wzywającą prokuraturę w Jacksonville, aby sądziła jak małoletniego, którym jest. Podpisy pod petycją składać można TUTAJ. Zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszała także matka chłopców. 26-latka również przebywa w areszcie. Grozi jej 30 lat więzienia.  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama