Papież Franciszek powiedział w niedzielę, że "coś jest nie tak z Unią Europejską". Taką opinię wyraził pytany przez dziennikarzy o to, czy obawia się, że Brexit może doprowadzić do rozpadu UE, bądź wojny.
W czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Armenii do Rzymu papież oświadczył: "Wojna jest już w Europie".
Następnie zwrócił uwagę na panujący klimat podziałów i w tym kontekście wymienił Katalonię i Szkocję.
Franciszek przyznał, że "nie przestudiował" powodów, dla których większość obywateli Zjednoczonego Królestwa opowiedziała się za Brexitem.
"Secesja kraju, weźmy przykład Szkocji to coś, co politycy, nie obrażając Bałkanów, nazywają: "bałkanizacją"- oświadczył papież.
Dodał: "Dla mnie jedność jest zawsze ponad konfliktem, ale są różne formy jedności. Braterstwo jest lepsze od dystansu, mosty są lepsze od murów".
"Kraj może powiedzieć: jesteśmy w Unii Europejskiej, chcemy mieć pewne rzeczy, które należą do naszej kultury"- mówił Franciszek. Stwierdził, że aby odnaleźć siłę swych korzeni Unia musi zrobić krok w kierunku "kreatywności" i "zdrowego rozłączenia", czyli - jak nastęnie wyjaśnił - "dać więcej niezależności i wolności państwom UE".
"Potrzeba kreatywności w kwestii tworzenia miejsc pracy, gospodarki"- zaznaczył papież i przypomniał, że we Włoszech 40 procent młodych ludzi nie ma pracy.
"Coś jest nie tak z tą ogromną Unią, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą" - zastrzegł Franciszek. Jako dwa słowa - klucze dla Unii wskazał "kreatywność i owocność". (PAP)
Reklama