Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 13:22
Reklama KD Market

Restauratorzy biją na alarm: kryzys zabija najmniejszych

Wydatki najlepiej sytuowanych Amerykanów i klasy średniej stanowią ponad połowę dochodu branży restauratorskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu ostatnich trzy lat w dobie kryzysu zarobki obywateli tychże grup...
Wydatki najlepiej sytuowanych Amerykanów i klasy średniej stanowią ponad połowę dochodu branży restauratorskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu ostatnich trzech lat, w dobie kryzysu, zarobki obywateli tychże grup spadły o średnio 6 proc., nietrudno przewidzieć, że ich wizyty w restauracjach stały się rzadsze. Najbardziej cierpią na tym mali restauratorzy, którzy masowo zamykają swoje lokale.
Gdy mowa o wszechobecnym kryzysie, zdecydowana większość publikacji poświęcona jest sytuacji najbiedniejszych i bezrobotnych, bo najbogatsi, i tak nie odczują dotkliwie straty kilku tysięcy dolarów. Jak się jednak okazuje, spadek zarobków najzamożniejszych obywateli w bezpośredni sposób uderza właśnie w najbiedniejszych. Jak to się możliwe? Mechanizm jest dość prosty. Nawet najmniejsza restauracja, to miejsce pracy dla wielu pracowników niższego szczebla, których roczny dochód nie przekracza 30 tys. dolarów. Mowa o osobach pracujących na zmywaku, kelnerach, kucharzach oraz dostawcach. Jeśli restaurację przestają odwiedzać klienci, w oczywisty sposób następuje redukcja zatrudnienia, a w najgorszym wypadku zamknięcie lokalu. Najlepiej sytuowani Amerykanie i klasa średnia generują aż 56 proc. dochodu wszystkich restauratorów. Według statystyk najczęściej ci, których roczny dochód w skali roku przekracza 70 tys. dol. mogą sobie pozwolić na codzienny luksus jedzenia „na mieście”. Jednak  w dobie kryzysu oszczędności szukają wszyscy. Najłatwiej jest ograniczyć lub wyeliminować dotychczasowe częste wizyty w restauracjach. Amerykańskie krajowe zrzeszenie restauratorów (National Restaurant Association (NRA), które skupia 60 tys. firm reprezentujących ponad 300 tys. restauracji działających w Stanach Zjednoczonych alarmuje, że sytuacja jest dramatyczna. NRA podaje, że w 2010 roku w USA zamknięto kolejnych 5500 lokali. Restauratorzy tłumaczą, że każdy z nich  jest w stanie przetrzymać słaby rok, jednak w Stanach Zjednoczonych kryzys gospodarczy utrzymuje się już od co najmniej 3 lat. Aby podkreślić, jak wielką rolę w odbudowie rynku odgrywa branża restauratorska, wystarczy nadmienić, że w 2010 roku dawała ona miejsce pracy 12,7 milionom ludzi na terenie całego kraju. Anna Siarkiewicz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama