Ewa Malcher
Kolejki do odprawy pasażerów na chicagowskim lotnisku O'Hare skróciły się i to znacznie – do kilkunastu minut. Prawdziwy sprawdzian służb kontrolnych będzie jednak miał miejsce w najbliższy długi weekend, gdy przez obydwa porty lotnicze przewiną się setki tysięcy pasażerów.
Linie lotnicze poinformowały, że okres oczekiwania na odprawę na lotnisku O'Hare uległ skróceniu do 15 minut. – Idziemy w dobrym kierunku. W ostatnich dniach samolot nie uciekł ani jednemu pasażerowi – stwierdziła rzeczniczka American Airlines Leslie Scott.
Ponad 100 pracowników TSA w ostatnich tygodniach skierowano do pracy na pełnych etatach na obu lotniskach, a nie jak dotąd w niepełnym wymiarze godzin, co miało skrócić kolejki pasażerów oczekujących na odprawę. Kolejnych 58 podejmie służbę już w przyszłym miesiącu. TSA podjęła zdecydowane działania wobec skarg kilkuset pasażerów, którzy 14 maja nie zdążyli na swoje loty i zmuszeni byli spędzić noc na lotnisku.
Poprawa obsługi służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na lotnisku nastąpiła w kilka dni po wizycie szefa TSA Petera Neffengera, który przybył do Chicago 20 maja. Wcześniej burmistrz i radni chicagowscy zaczęli rozważać pozbycie się federalnych służb i zaproponowali przekazanie kontroli pasażerów prywatnej firmie, co zdało już egzamin w innych dużych miastach amerykańskich, m.in. w San Francisco. Neffenger obiecał rychłe rozwiązanie problemu długich kolejek.
W tym tygodniu TSA usunęła ze stanowiska szefa departamentu ds. bezpieczeństwa Kelly Hoggana, który w latach 2013-2014 otrzymywał nagrody w wysokości 90 tys. dol. za wzorowe wykonywanie obowiązków służbowych.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że tymczasowym następcą Hoggana został Darby LaJoye, który w przeszłości piastował tę samą funkcję na lotnisku w Los Angeles w Kalifornii i porcie lotniczym im. Kennedy'ego w Nowym Jorku. (ak)
