Ewa Malcher
Zaledwie kilka godzin po odnalezieniu piosenkarki w hotelu na przedmieściach Chicago, Sinead O’Connor powróciła na swój facebookowy profil. “Wszyscy chcecie, żebym w końcu się zabiła” – napisała w jednym z postów opublikowanych wieczorem 16 maja.
Sinead O’Connor zaginęła 15 maja w podchicagowskim Wilmette. Piosenkarka wybrała się na przejażdżkę rowerową, z której nie wróciła. Nazajutrz została odnaleziona w okolicznym hotelu i przewieziona do szpitala.
O’Connor zdobyła światową sławę w 1990 roku, kiedy jej wykonanie ballady Prince’a “Nothing Comparess 2 U” zdobyło szczyty list przebojów. W 1992 r. wokalistka stała się bohaterką skandalu, kiedy podczas występu w programie satyrycznym “Saturday Night Live”, w geście protestu przeciwko skandalom pedofilskim w Kościele katolickim, podarła przed kamerami zdjęcie papieża Jana Pawła II.
Piosenkarka od lat zmaga się z depresją. W listopadzie ubiegłego roku została znaleziona w irlandzkim hotelu, gdzie przedawkowała leki przeciwbólowe. O’Connor odniosła się do swojego zdrowia psychicznego na Facebooku 16 maja przyznając, że cierpi na zespół stresu pourazowego.
Jednocześnie o swój stan psychiczny oskarżyła byłego męża Johna Reynoldsa, z którym toczy sądową batalię o opiekę nad dziećmi. “Jesteś głównym sprawcą i koordynatorem mojej psychologicznej i emocjonalnej destrukcji” – czytamy w facebookowym poście. Piosenkarka rzuca w strone eks-małżonka i jego otoczenia oskarżające: “Wszyscy chcecie, żebym się zabiła, modlicie się, żebym umarła.” Następnie oskarża Reynoldsa o przemoc psychiczną: “(…) znęcanie się nade mną może kosztować moich synów utratę matki. Musiałam uciekać do Ameryki, zostawiłam za sobą wszystko i wszystkich. Taki jest los Irlandczyków z zaburzeniami psychicznymi”.
Sinead O’Connor w żaden sposób nie odniosła się do jej niedzielnego zaginięcia. 16 maja po południu została odnaleziona w hotelu w podchicagowskim Morton Grove, a następnie hospitalizowana.
(gd)
