Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 20:16
Reklama KD Market

Turbulencje podczas lotu do Chicago. Dwie osoby w szpitalu

/a> fot.Kemon01/Flickr


Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu Southwest Airlines wkrótce po starcie z lotniska w Bostonie. Samolot lecący do Chicago wpadł w silne turbulencje.

Turbulencje rozpoczęły się 10 minut po starcie z międzynarodowego lotniska Logan w Bostonie. Samolot linii Southwest, lot nr 147, leciał na chicagowskie lotnisko Midway ze 133 pasażerami na pokładzie. 16 maja o godz. 21.20 maszyna wpadła w silne drgania, by chwilę później zacząc spadać. Pilotowi udało się odzyskć panowanie nad samolotem. Przeciążenie spowodowało gwałtowne reakcje pasażerów, którzy wymiotowali, tracili przytomność, część wpadła w panikę. Członkowie załogi próbowali pomóc poszkodowanym, ale z powodu silnych drgań nie byli w stanie dotrzeć do pasażerów, dwoje z nich odniosło niegroźne obrażenia.

Z powodu turbulencji kapitan zdecydował o powrocie na bostońskie lotnisko. Jednocześnie poprosił o pomoc pasażerów z doświadczeniem medycznym. Lekarz pediatra oraz pielęgniarka z Chicago stanęli na wysokości zadania udzielając pomocy poszkodowanym, w tym rannym członkom załogi. Po wylądowaniu dwie osoby zostały przetransportowane do szpitala. Ich stan lekarze określili jako dobry. Pasażerowie lotu 133 polecieli do Chicago innym samolotem. Na Midway dotarli z ponad pięciogodzinnym opóźnieniem.

(gd)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama