Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 19:37
Reklama KD Market

Jürgen Klinsmann i reprezentacja USA: źle czy dobrze?

Wcale nie taką euforią jakiej możnaby się spodziewać, prasa amerykańska przyjęła nominację 47-letniego Juergena Klinsmanna na 35. trenera narodowej reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Wszyscy komentatorzy uważają, że Klinsmann musi zatrudnić na stanowisku drugiego trenera, szkoleniowca znającego amerykańską piłkę od podszewki, na przykład...
„Klinsi” szefem, a kto... trenerem? Wcale nie taką euforią jakiej możnaby się spodziewać, prasa amerykańska przyjęła nominację 47-letniego Juergena Klinsmanna na 35. trenera narodowej reprezentacji Stanów Zjednoczonych.  Przypominając jego dziesięciomiesięczną, fatalną przygodę z Bayernem Monachium, która z „Klinsiego” zrobiła pośmiewisko w Bundeslidze, na  przykład dziennikarze ze „Sports Illustrated”  zastanawiają się czy jego „menedżerski” sposób prowadzenia drużyny wyjdzie reprezentacji USA na dobre czy złe. Zdania są podzielone, ale - według wszystkich komentatorów - Klinsmann musi zatrudnić na stanowisku drugiego trenera, szkoleniowca znającego amerykańską piłkę od podszewki, na przykład Piotra Nowaka...
fot. WikiCommons/ Jurgen Klinsmann został trenerem amerykańskich piłkarzy - dobrze czy źle?
ZALETY: 1.  Umiejętność koncentrowania się na celu. Po słabych dla ekipy Niemiec mistrzostwach Europy w 2004 roku, Klinsmann obiecał, że „rozwali cały ten sklepik” i słowa dotrzymał. Skończyły się nieformalne powiązania z tabloidowym „Bildem”, a drugi trener ( a obecnie pierwszy szkoleniowiec ekipy Niemiec) Jogi Loew dostał pełną niezależność. 2.  Otwarcie na nowe pomysły. Klinsmann wprowadził metody treningowe przeniesione z... National Hockey League i wprowadził amerykańskich trenerów od przygotowania wytrzymałościowego. Po początkowych oporach piłkarzy, kiedy zmiany zaczęły przynosić  efekty, dostał pełne poparcie. 3. Umiejętność  oddelegowania obowiązków. Obejmując reprezentacje Niemiec, „Klinsi” wiedział, że nie zna się na trenerce, natychmiast ściągając do kadry Loewa i wyszukiwacza talentów Ursa Siegenthalera. Klinsmann operował bardziej jako manager,  postać przewodnia walcząca o dobro kadry, niż jako trener  zajmujący się czysto sportowym przygotowaniem zespołu. 4. Filozofia gry. Klinsmann potrafi zmienić nastawienie piłkarzy – z kontrolowanej „niemieckiej”szkoły piłki nożnej, na bardziej przypominający Premier League styl gry. Postawił na młodych, odważnych piłkarzy. WADY: 1. Dobry manager ale nie trener. Największa pomyłką Klinsmanna w Bayernie było to, że przecenił swoje umiejętności.  Zamiast przyjąć jako asystenta kogoś na miarę Loewa (którego olbrzymi wpływ na drużynę z 2006 roku widać było w dokumentalnym filmie „Letnia opowieść”), Klinsmann myślał, że już wszystko potrafi.  Zatrudnił na stanowisku asystenta człowieka nie wiedzącego praktycznie nic o europejskiej piłce nożnej (Martin Vasquez), a jego brak nadzoru nad codziennością treningową Bayernu całkowicie zdeprymował piłkarzy.  Przykład – na kilka godzin przed kluczowym meczem Ligi Mistrzów  z Barceloną, napastnik Bayernu  Miroslav Klose nie wiedział jakie ma zadania defensywne. Bayern przegrał 0:4. 2. Brak spójnej wizji drużyny. W Bayernie nikt z godziny na godzinę nie wiedział kto wybiegnie na boisko. Klinsmann zbyt łatwo ulegał naciskom zarządu: kapitan drużyny Mark van Bommel  był równie często relegowany na ławkę rezerwowych jak grał w pierwszej jedenastce, a Klinsmann do końca – choć miał taki zamiar – nie zdecydował się na wymianę słabego w bramce Michaela Rnsinga. Kiedy się na to zdecydował, było już za późno. 3.  Brak rozpoznania umiejętności drużyny i złe decyzje transferowe. Klinsmann powiedział szefom Bayernu, że nie potrzebuje nowych piłkarzy by szybko tej wypowiedzi żałować.  Za bardzo oparł grę na Francku Ribery, a decyzja wprowadzenia do składu Amerykanina Landona Donovana, nie przygotowanego do natychmiastowego zmiany obrazu zespołu, tylko pogorszyła jego sytuację. 4.  Styl „menedżerski”. Klinsmann zrezygnował z kadry po mistrzostwach świata, mówiąc, że nie ma już energii.  Po dwóch latach nieustannych „przemówień motywacyjnych”, „Klinsi” był wycieńczony, a piłkarze już nie słuchali jego retoryki. Tego trzeba uniknąć w kadrze USA. „Miejmy nadzieję, że podczas negocjacji z Klinsmannem, prezydent Amerykańskiej Federacji Piłkarskiej Sunil Gulati, już po uściśnięciu dłoni, zapytał go „a kto będzie trenerem?” – pisze Raphael Honigstein ze „Sports Illustrated”.  Piotr Nowak byłby idealnym kandydatem nie tylko dlatego, że mógłby się dogadać z  Jurgenem i  po angielsku i po niemiecku... Przemek Garczarczyk
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama