Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 02:28
Reklama KD Market

Saudyjczyk zwolniony z Guantanamo; pozostało 103 więźniów



Pentagon poinformował w poniedziałek o transferze kolejnej osoby z więzienia w Guantanamo. Saudyjczyk Muhammed Abd Al-Rahman Al-Szamrani został po 14 latach odesłany do kraju pochodzenia. Tym samym liczba więźniów w bazie USA na Kubie spadła do 103.

Odesłanie Al-Szamraniego do Arabii Saudyjskiej to kolejny krok w wysiłkach administracji USA, by do końca roku zamknąć owiane złą sławą więzienie, przez które od czasu utworzenia w 2002 roku przewinęło się prawie 800 osób podejrzewanych przez Amerykanów o terroryzm.

Al-Szamrani był jedną z pierwszych osób, które trafiły do więzienia w Guantanamo. Władze USA jeszcze do niedawna uważały go za zbyt niebezpiecznego bojownika Al-Kaidy, by można go było uwolnić. W 2014 roku raport Pentagonu opisywał go jako osobę zdeterminowaną do wspierania ekstremizmu.

Jednak rządowa komisja ponownie przeanalizowała jego przypadek w ubiegłym roku i oceniła, że istniejące w Arabii Saudyjskiej środki bezpieczeństwa oraz program resocjalizacji bojowników pozwalają na zminimalizowanie ryzyka ponownego zaangażowania się Al-Szamraniego w działalność terrorystyczną.

Al-Szamrani jest czwartym z 17 więźniów, którzy zostali wytypowani przez władze USA do zwolnienia z Guantanamo w tym miesiącu.

W poniedziałek przypada 14. rocznica przyjęcia do Guantanamo pierwszych więźniów. Ten krytykowany przez obrońców praw człowieka i państwa europejskie ośrodek utworzono w odpowiedzi na ataki terrorystyczne w USA z 11 września 2001 roku. Jak twierdziły ówczesne władze amerykańskie, zamknięci zostali tam najgroźniejsi terroryści na świecie: islamscy ekstremiści, talibowie i działacze Al-Kaidy. Ale spośród 779 osób, które przewinęły się przez więzienie w Guantanamo, większość wypuszczono jeszcze za prezydentury George'a W. Busha bez postawienia im formalnych zarzutów. Jak dotąd skazano tylko kilku więźniów, w tym kierowcę Osamy bin Ladena.

W niedzielę szef personelu Białego Domu Denis McDonough potwierdził w telewizji Fox News, że prezydent Barack Obama "czuje się zobowiązany do zamknięcia" więzienia w Guantanamo, zanim jego miejsce zajmie w styczniu 2017 roku nowy prezydent. Obama obiecał to już podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku, ale jak dotąd nie spełnił obietnicy, głównie ze względu na Kongres, który zakazał transferu przetrzymywanych w Guantanamo osób do więzień na terenie USA.

Z uwagi na utrzymujący się sprzeciw Republikanów, Obama zasugerował niedawno, że rozważa sięgnięcie w tej sprawie do dekretów prezydenckich, niewymagających zgody Kongresu. Ale McDonough zapewnił, że wcześniej Obama przedstawi Kongresowi szczegółową propozycję, jak chce doprowadzić do zamknięcia więzienia. Dopiero gdy Kongres się na nią nie zgodzi, to prezydent ma zdecydować, czy użyć w tym celu uprawnień prezydenckich.

"Guantanamo jest magnesem dla dżihadystów" - powiedział Obama na swej ostatniej konferencji prasowej pod koniec grudnia, tłumacząc, że organizacje terrorystyczne tak pokazują w mediach społecznościowych to więzienie, "by stworzyć mitologię, że Ameryka jest w stanie wojny z islamem". "To naprawdę dużo nas kosztuje, by utrzymywać to miejsce dla garstki osób" - przekonywał, wskazując że każdy przetrzymywany więzień kosztuje budżet USA "kilka milionów dolarów" rocznie.

Obama powiedział, że dzięki transferowi więźniów do państw trzecich na początku roku w Guantanamo powinno być mniej niż 100 osób. Ale zastrzegł, że nie wszystkich można odesłać, bo niektórzy są zbyt niebezpieczni.

Tych niebezpiecznych więźniów, których liczbę szacuje się na około 60, administracja USA chciałaby przesłać do więzień federalnych w Stanach Zjednoczonych. Grupa ekspertów z Pentagonu odwiedziła niedawno kilka więzień w Karolinie Południowej, Kansas i Kolorado, by sprawdzić, czy nadają się do ich przyjęcia. Senatorzy z tych stanów ostro zaprotestowali już przeciwko przysłaniu tam więźniów podejrzanych o terroryzm.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

United Nations Security Council meeting

United Nations Security Council meeting


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama