Reklama
Porwisty, huraganowy wiatr i intensywne opady sprawiły, że ponad milion gospodarstw domowych w północno-zachodniej części USA pozbawionych zostało elektryczności. Najgorsza sytuacja jest w stanach New Hampshire, Maine, Pensylvania i New Jersey. W północnych stanach problemem są wichury i ulewny deszcz, na południe od Nowej Anglii utrzymują się śnieżyce.
Intensywne opady śniegu sparaliżowały m.in. Nowy Jork. W metropolii spadło blisko pół metra białego puchu, który wywoałał chaos na drogach i poważne opóźnienia w ruchu lotniczym. Część lotów została całkowicie odwołana. W wielu szkołach nie odbyły się zajęcia.
Opady i silny wiatr utrzymują się od czwartku. Są już ofiary śmietelne. W czwartek zginął mężczyzna, nad którym złamała się ośnieżona gałąź w nowojorskim Central Parku. Według agencji AP to trzecia ofiara śniegu i wichur.
Wiatr wieje z prędkością dochodzącą do 90 mil na godzinę, zrywając linie wysokiego napięcia. W samym tylko New Hampshire bez prądu jest 330 tysięcy domów. W stanach Maine, Pennsylvania i New Jersey - ponad 800 tysięcy.
MNP (AP, MSNBC)