OPINIE. Naiwność prezesa Spuli
Czytając wywiad z Frankiem Spulą trudno oprzeć się ponuremu wrażeniu smutku. Już na wstępie, odpowiadając na pytanie czy doszło do spotkania Prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej z nowym burmistrzem Chicago, Frank Spula mόwi: - Nie, jeszcze nie...
- 07/07/2011 10:23 PM
Czytając wywiad z Frankiem Spulą trudno oprzeć się ponuremu wrażeniu smutku. Już na wstępie, odpowiadając na pytanie czy doszło do spotkania Prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej z nowym burmistrzem Chicago, Frank Spula mόwi: - Nie, jeszcze nie miałem okazji osobiście rozmawiać z nowym burmistrzem, chociaż byłem na jego inauguracji. Jeszcze przed lutowymi wyborami zwracałem się kilkakrotnie z prośbą o spotkanie, ale ostatecznie nigdy do niego nie doszło...
Frank Spula zabiegał o spotkanie z Emanuelem jeszcze w lutym! Mamy lipiec! Przez ten czas – kandydat na burmistrza/burmistrz-elekt/burmistrz nie miał czasu spotkać się z prezesem największej polonijnej organizacji na świecie!? Nawet na chwilę? Przywitać się? Uścisnąć dłoń? Może rację ma Spula, że winna wszystkiemu jest bierna postawa Polonii podczas wyborόw. Może Emanuel kieruje się po prostu zimną kalkulacją i wychodzi z założenia, że i tak kontakty z Polakami nie przełożą się na żadne polityczne korzyści. Ale czy Frankowi Spuli nie jest zwyczajnie przykro, że burmistrz miasta nie ma dla niego nawet kilkudziesięciu minut czasu na spotkanie, skoro bez skrępowania opowiada, że od prawie pόł roku zabiega o spotkanie z nim?! Przecież tu nie chodzi o spotkanie z prezydentem Barackiem Obamą w Białym Domu, czy audiencję papieską, ale z burmistrzem miasta, ktόre jest największym skupiskiem Polakόw poza ojczyzną, a on – Frank Spula - przynajmniej w teorii, ma ich reprezentować...
Prezes Spula wielokrotnie powtarza o swoim zaangażowaniu w sprawę zniesienia wiz dla Polakόw. Tuż przed majową wizytą Baracka Obamy w Polsce mόwił na antenie Wietrznego Radia w jaki sposόb ta sprawa została podniesiona do obecnej rangi - Pόł roku przed wyborami przyszedł do mnie kongresmen Kirk (ktόry kandydował do Senatu – przyp. DB) i zapytał jaka jest najważniejsza obecnie, niezałatwiona sprawa dla Polakόw. Odpowiedziałem, że wizy...- wyznał szczerze Frank Spula.
Chwała Kirkowi, że z wyborczych obietnich się nie wycofał i już jako senator z energią zabrał się do ich realizacji. Ale czy prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej zbyt pochopnie nie rzucił tematu wiz? Czyjest to rzeczywiście najważniejszy problem dla Polonii mieszkającej, pracującej, zarabiającej, płacącej podatki w Stanach Zjednoczonych?
Dziś z uzyskaniem wiz praktycznie nie ma większych problemόw. Odmowę w konsulacie dostaję średnio co dziesiąty ubiegający się o nią, a powodem jest brak wykazania celu podrόży, czy zasobόw finansowych na pokrycie wycieczki. Odpada więc raczej argument o umożliwieniu rodzinom odwiedzania krewnych za oceanem. Czy dla Polonii tutaj na miejscu są ważniejsze sprawy, w ktόrych pomoc amerykańskich politykόw mogłaby okazać się bardziej niezbędna? Oczywiście, że tak! Choćby sprawa problemu emerytur osόb, ktόre wyjechały z Polski w średnim wieku, kwalifikują się do otrzymania świadczeń emerytalnych bądź rentowych w kraju i jednocześnie pobierają je w USA. Otόż system Social Security jest skonstruowany w ten sposόb, że redukuje amerykańskie świadczenia o połowę, bądź do kwoty około 380 dolarόw miesięcznie jeżeli osoba pobierająca świadczenia otrzymuje je także z innego kraju, w tym z Polski. Prόby zmiany tych przepisόw w Kongresie utknęły w komisjach i nigdy nie trafiły pod obrady.
Kongres Polonii Amerykańskiej nie zaangażował się też w lobbing na rzecz reformy imigracyjnej, czy promowanie ustawy Dream Act, ktόra rozwiązywałaby problemy nieudokumentowanych studentόw. Nawet w Illinois, gdzie jest największe skupisko Polakόw i właśnie uchwalono stanową wersję Dream Act, pomimo wsparcia polonijnych organizacji proimigranckich – KPA w tej sprawie milczał. Prezes Spula w wywiadzie dla portalu informacjeUSA.com wspomina organizacje Pangea Alliance, ktόra w rzeczywistości stanowi przyczόłek PNA. Ale już zapomina o Inicjatywie Polonijnej, ktόra zaangażowała się w działalność na rzecz uświadomienia społeczności odnośnie przysługujących im praw (poprzez prezentacje „Znaj swoje prawa” – przyp. DB), pomoc nieudokumentowanym imigrantom, czy wreszcie stara się pomόc rodzinie Tony’ego Wasilewskiego w jego batalii o ponowne połączenie rodziny i w tej sprawie puka do wszystkich drzwi, gdzie tylko ich głos może zostać wysłuchany. Nie słyszałem by w tych kwestiach KPA zabierał swόj głos...
Bo według Franka Spuli najważniejsze są wizy... I nie martwi go to, że burmistrz kompletnie go ignoruje...
Daniel Bociąga
Reklama