29-letni Majchrzak, notowany w ostatnim rankingu ATP na 122. miejscu, spisywał się w Marrakeszu znakomicie. Do sobotniego pojedynku przystępował bez straty seta.
Najpierw odniósł dwa dość gładkie zwycięstwa w kwalifikacjach, w 1. rundzie fazy głównej pokonał rozstawionego z "szóstką", 55. w rankingu ATP Hiszpana Jaume Munara 6:4, 6:3, w 1/8 finału wygrał z Holendrem Jesperem De Jongiem 7:6 (7-3), 6:1, a w ćwierćfinale z rozstawionym z "trójką", 41. na świecie Francuzem Alexandre Mullerem 7:5, 6:4.
Półfinał rozpoczął bardzo dobrze, przełamując w trzecim gemie serwis Holendra. Przewagę utrzymał do stanu 5:3. Później jednak nie zdobył punktu i przegrał seta 5:7.
W drugiej partii obaj wykorzystywali atut własnego podania. Wprawdzie w dziewiątym gemie, przy stanie 4:4, Majchrzak miał trzy piłki na przełamanie serwisu rywala, ale żadnej nie wykorzystał. W tie-breaku Griekspoor (37. ATP) szybko uzyskał przewagę, serwował pewnie i nie dał szans Majchrzakowi.
Tenisista pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego walczył o pierwszy w karierze finał imprezy ATP, a także powrót do czołowej "100" listy ATP. Porażka oznacza, że zatrzyma się na jej progu - obecnie w rankingu na żywo jest 102.
W niedzielnym finale rywalem Griekspoora będzie Włoch Luciano Darderi (57).