Zarówno w ankiecie internetowej przeprowadzonej przez CBOS, jak i w comiesięcznym dużym badaniu na reprezentatywnej grupie losowej dorosłych mieszkańców Polski jest wyraźnie widoczne, że - jak piszą autorzy badania - "Polacy mają zauważalnie gorszy stosunek do cudzoziemców, kiedy nazywa się ich "imigrantami".
Osoby biorące udział w ankiecie internetowej przeprowadzonej przez CBOS wskazały, że ich stosunek do "obcokrajowców chcących osiedlić się w Polsce" jest "zdecydowanie pozytywny" - 11 proc. lub "raczej pozytywny" - 70 proc., co daje w sumie 81 proc głosów pozytywnych. Stosunek "raczej negatywny" do obcokrajowców miało 16 proc. internautów, a "zdecydowanie negatywny" - 3 proc., czyli negatywnych wskazań było w sumie 19 proc.
Z ankiety wynika jednak, że przy użyciu terminu "imigrant", ocena badanych się zmienia. "Zdecydowanie pozytywny" stosunek do imigrantów ma 7 proc., "raczej pozytywny" 54 proc., co razem daje 61 proc. wskazań pozytywnych. Rośnie za to grupa badanych mających stosunek "raczej negatywny" - do 28 proc. i "zdecydowanie negatywny" - do 11 proc. , czyli w sumie 39 proc. ankietowanych ma do "imigrantów" stosunek negatywny.
W badaniu na grupie reprezentatywnej, proporcje te były nieco inne, ale wciąż wyraźnie widoczna jest różnica w stosunku do osób chcących zamieszkać w Polsce, w zależności od terminu, którym będziemy ich określać. 8 proc. respondentów deklaruje stosunek "zdecydowanie pozytywny" lub "raczej pozytywny" (62 proc) do "obcokrajowców osiedlających się w Polsce" - razem to 70 proc. wskazań pozytywnych. Z kolei 15 proc. respondentów ma stosunek "raczej negatywny", 4 proc - "zdecydowanie negatywny" - razem 19 proc. 11 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
Jeśli jednak w pytaniu występuje pojęcie "imigrant", 5 proc. ma stosunek "zdecydowanie pozytywny", 53 proc. raczej pozytywny - czyli udzielanych jest 58 proc. odpowiedzi pozytywnych, natomiast 21 proc. ma stosunek "raczej negatywny", a 8 proc. "zdecydowanie negatywny" - czyli w sumie 29 proc. wskazań negatywnych. 13 proc. nie ma zdania.
Zdaniem prof. Ewy Marciniak, dyrektorki CBOS, "badanie zarówno internetowe (CAWI), jak i na reprezentatywnej grupie PESEL wskazują, że ogromne znaczenie w postrzeganiu osób przybywających do Polski ma terminologia, jakiej się używa. To ważne wskazanie zarówno dla mediów, jak i świata polityki" - uważa politolożka.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode (CATI, CAWI i CAPI) na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL, liczącej 965 osób, w dniach od 6 do 10 lutego. (PAP)