Rozpoczęcie konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Szefów Policji odbyło się pod znakiem protestów i aresztowań. Na jej zakończenie wystąpi prezydent Barack Obama.
Kilkaset osób uczestniczyło w marszu protestacyjnym na trasie od komendy głównej policji w południowej części miasta do centrum konwencyjnego McCormick Place, gdzie odbywa się 122. konferencja Międzynarodowego Stowarzyszenia Szefów Policji.
Uczestnicy manifestacji, która odbyła się 24 października, potępili rasistowskie zachowania i przemoc wobec aresztantów oraz domagali się sprawiedliwego traktowania Afroamerykanów przez policję. Protestujących otaczały kordony uzbrojonych policjantów.
Choć demonstracja miała spokojny przebieg, doszło do aresztowania kilkudziesięciu osób, które blokowały jezdnię i ruch kołowy. Większość zatrzymanych stanowili członkowie organizacji Black Lives Matter (w wolnym tłumaczeniu: życie czarnoskórych ofiar przestępstw ma taką samą wartość jak ofiar innych ras).
Demonstrację pominął milczeniem burmistrz Rahm Emanuel, który otwierał konferencję i witał zgromadzonych. Protestów nie skomentował również w swym przemówieniu szef policji chicagowskiej Garry McCarthy. Stwierdził tylko, że "policji przyszło pracować w bardzo trudnych czasach" i że konieczne są zmiany w procedurach działania i w prawodawstwie.
Dziś na zakończenie konferencji zaplanowane jest wystąpienie prezydenta Baracka Obamy, który ma mówić o reformie wymiaru sprawiedliwości. Obama weźmie też udział w imprezie politycznej, z której dochód zostanie przeznaczony na potrzeby Partii Demokratycznej i jej kandydatów. Przywódca USA spędzi noc w Chicago, rano powrócić do Waszyngtonu.
W dorocznej konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Szefów Policji (International Association of Chiefs of Police, IACCP) bierze udział około 14 tys. przedstawicieli organów ścigania z całego świata. IACCP jest najstarszą i największą na świecie niedochodową organizacją zrzeszającą członków policyjnych kadr kierownicznych. Stowarzyszenia ma 16 tys. członków z 94 państw.
(ao)
Reklama