O obywatelstwie i nowej mapie politycznej stanu Illinois
W pierwszej dekadzie XXI wieku 106 140 emigrantów z Polski przyjęło obywatelstwo amerykańskie poprzez tzw. naturalizację. W poprzedniej dekadzie nieco mniej, bo 88 540, ale też także niemało. Jeśli przyjęcie obywatelstwa oznacza...
- 06/22/2011 01:35 PM
W pierwszej dekadzie XXI wieku 106 140 emigrantów z Polski przyjęło obywatelstwo amerykańskie poprzez tzw. naturalizację. W poprzedniej dekadzie nieco mniej, bo 88 540, ale też także niemało. Jeśli przyjęcie obywatelstwa oznacza spore prawdopodobieństwo aktywnego udziału w życiu politycznym, nowi obywatele polskiego pochodzenia stanowić mogą pokaźny blok i nawet fundament wyborczy.
Szczególnie w stanie Illinois, gdzie mieszka ok. jednej trzeciej wszystkich nowych obywateli amerykańskich polskiego pochodzenia i gdzie są oni obecnie trzecią pod względem rozmiarów grupą nowych obywateli (po Meksyku i Indiach). Szkoda tylko, że potencjał i nadzieje związane z wpływem na politykę i/lub udziałem w życiu politycznym Polonii w Illinois zostały drastycznie ograniczone w rezultacie niedawnych decyzji podjętych przez sprawujących władzę w ramach zmiany mapy okręgów wyborczych.
Tzw. redistricting to proces sporządzania nowych granic dystryktów (okręgów) wyborczych po opublikowaniu danych dotyczących zmian w zaludnieniu po każdym spisie powszechnym (co 10 lat). Chociaż istnieją pewne federalne standardy i wymogi, tak naprawdę każdy stan robi to według własnych szczegółowych przepisów i zasad. W większości z nich, proces ten jest kontrolowany przez lokalną legislaturę a partia posiadającą większość ma największy wpływ na kształt zmian na politycznej mapie. (ZOBACZ MAPĘ NOWYCH OKRĘGÓW WYBORCZYCH STANU ILLINOIS)
Tak się składa, że w Illinois, w dużym stopniu za sprawą rozmiarów pod względem ilości mieszkańców powiatu Cook, władzę, i to absolutną sprawuje Partia Demokratyczna. Izby: niższa, wyższa i władza wykonawcza są w rękach Demokratów. Nie pomogły więc głosy protestu ze strony Republikanów czy też artykuły redakcyjne w lokalnej prasie. W dniu 3 czerwca, 2011 r. gubernator szybko złożył podpis pod ustawą, która wytycza granice dystryktów wyborczych na następne 10 lat.
Demokraci wręcz zagwarantowali sobie kontynuację absolutnych rządów na poziomie stanowym i reelekcję partyjnych kolegów w kluczowych dystryktach do Kongresu USA.
Dane z ubiegłorocznego spisu, które były w posiadaniu twórców nowej mapy dotyczyły ludności ogólnie oraz grup rasowych. O tym, by zwrócono uwagę na bardziej szczegółowe dane, np. grupy etniczne czy kraj pochodzenia mieszkańców i ich ewentualne potrzeby i preferencje, można było sobie tylko pomarzyć. Wystarczy spojrzeć na kształt nowych map dystryktów kongresowych takich jak: 4, 5, 6, 7, czy 11 i ewidentne jest, że liczył się tylko interes utrzymania stanowiska, reelekcja i kontynuacja władzy.
A nowi Amerykanie polskiego rodowodu? Spora ich ilość mieszka w miejscowościach takich jak Park Ridge, Des Plaines czy Mt. Prospect. Powinni już teraz powoli oswajać się z myślą, że będą w dystrykcie rozciągającym się aż do północnych dzielnic Chicago i nawet miasta Evanston. Ale jeśli są Demokratami - to pewnie bez znaczenia dla nich będzie fakt przyłączenia do okręgu rozciągającego się na potężny obszar, którego mieszkanców mogą mieć odmienne potrzeby.
Natomiast obywatele polskiego pochodzenia, którym marzy się kariera polityczna i być może start w wyborach w ciągu następnych kilku lat mają ułatwione zadanie jeśli chodzi o wybór ideologii i partii (czyt. maszyny), dzięki której będą mieli większą szanse wygranej.
Czy w ciągu następnych 10 lat uda się im znaleźć sposób na to, by w kasach rządowych było wystarczająco pieniędzy na wypłaty z funduszy emerytalnych dla pracowników sektora publicznego zrzeszonych w związkach zawodowych (czyt. maszyna)?
Właśnie okazało się, że w zasadzie w rezultacie absolutnych rządów jednej tylko partii, panią skarbnik hrabstwa Cook zaszokowała wiadomość, że zadłużenie podatników podległego jej hrabstwa wynosi co najmniej 108 miliardów USD, głównie ze względu na niedofinansowanie, dużą dziurę w funduszu emerytalnym. W przeliczeniu na jedno gospodarstwo domowe w Chicago to "tylko" $63 525,00 długu.
Good luck!
Bogdan Pukszta, 22 czerwca 2011
Bogdan Pukszta, współzałożyciel oraz dyrektor wykonawczy Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczej. Jednocześnie partner zarządzający firmy ProMega Group Inc.,specjalizującej się w biznesowym doradztwie rynkowym oraz public relations. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego oraz the University of Chicago. Przez wiele lat w Stanach Zjednoczonych pracował w szkolnictwie wyższym, m.in. zarządzając międzynarodową współpracą instytucjonalną oraz programami językowymi. Dodatkowo wykładał amerykańskie prawo imigracyjne i politykę. Doradca oraz inicjator wielu międzynarodowych misji gospodarczych i konferencji.
Reklama