Kończy się mój miesięczny pobyt w Polsce. Jadę pociągiem z Warszawy na południe. Przyglądam się ludziom. Wykształceni, dobrze ubrani, z telefonami i tabletami w rękach, funkcjonują w nowych standardach życia. Jak bardzo zmienił się język, którym się posługują – nowe słowa, slogany, idiomy. Ci nowi Polacy krytycznie patrzą na wiele spraw.
Trwa właśnie wielka dyskusja nad sensem i możliwościami przyjmowania przez Polskę uchodźców. Dyskusja trudna, ma swoje uzasadnione za i przeciw. W tych dyskusjach niestety wiele jest różnic i nienawiści. Na warszawskim dworcu widziałem tych, którym właściwie wszystko jedno. Bieda, bezdomność, bezrobocie, alkohol, narkotyki tworzą ich świat i codzienność. W katolickich parafiach proboszczowie szukają pomysłu, albo i nie, jakby tu przyciągnąć i namówić ludzi do Kościoła, bo dla wielu przestał być już ważny nawet “od wielkiego dzwonu”.
W mojej rodzinnej parafii w Polsce rozpoczęła się kolejna edycja “Jesiennych wieczorów z wiarą”. Co dwa tygodnie, w poniedziałkowy wieczór, odbywa się w kościele spotkanie, w czasie którego zaproszony gość, najczęściej specjalista w swojej dziedzinie, prowadzi prelekcję na zadany mu temat. Spotkanie jest animowane przez śpiew i modlitwę ludzi zaangażowanych we wspólnotę “Gloria Dei”. Ludzie ci, świeccy, to młodzież pokolenia 89. Dzisiaj czterdziestolatkowie. Większość z nich w młodości brała aktywny udział w oazach ruchu Światło-Życie. Są osoby, które przyjeżdżają z innych parafii, zachęceni do posłuchania czegoś, co skłoni ich do refleksji nad jakimś aspektem życia. “Co z Tobą?” – to tutaj pytanie absolutnie kluczowe. Każdy, bez względu na wiek i stan życia, powinien co jakiś czas je sobie postawić, albo usłyszeć z ust kogoś innego.
W katedrze w Filadelfii w sobotę 26 września papież Franciszek postawił to pytanie biskupom, duchowieństwu i zakonnikom. Franciszek mówił, że “przyszłość Kościoła w szybko rozwijającym się społeczeństwie będzie wzywała, a nawet wzywa już teraz do znacznie bardziej aktywnego zaangażowania ze strony świeckich”.
To nie tylko młodzi ludzie pokolenia 89. To także dzisiejsza młodzież i starsi. Szukają okazji, żeby organizować rekolekcje i spotkania modlitewne, pielgrzymki, spotkania w grupach, wszędzie tam, gdzie mają taką możliwość. W ten sposób ludzie ci odpowiadają na pytanie: “A co z Tobą?”, zadając je zaraz innym. Dla Franciszka “jednym z największych wyzwań stojących przed Kościołem w tym pokoleniu jest krzewienie we wszystkich wiernych poczucia odpowiedzialności na misję Kościoła i umożliwienie im wypełniania ich odpowiedzialności jako uczniów misjonarzy, jako zaczynu Ewangelii w naszym świecie”. Oczywiście domaga się to większej kreatywności, dostosowania się do zmieniających się sytuacji, otwartości na nowe możliwości, przy zachowaniu przekazu dziedzictwa przeszłości.
Z tej perspektywy myślę o naszych rodakach w USA, których część i ja stanowię. Praca, praca i praca jest codziennością wielu. I ciągły brak czasu dla siebie, rodziny, przyjaciół. Życie w rozbiciu, bo połowa rodziny w Polsce, a reszta tutaj, za wodą. Myślę o tych, którzy mimo wszystko chcą czegoś więcej, dla siebie i dla innych. O ludziach angażujących się w polonijną kulturę i organizacje. Myślę, że mimo wszystko dla wielu także Kościół i katolickość jest przestrzenią, dzięki której i w której odnajdują bardziej siebie i bez względu na zmieniające się czasy, nie rezygnują z poszukiwań i proponowania czegoś więcej.
To wszystko w poszukiwaniu odpowiedzi na bardzo osobiste pytanie: “A co z Tobą?”. No właśnie, co?!
ks. Łukasz Kleczka SDS
fot.pixabay.com
Reklama