Ewa Malcher
Służba zdrowia w Michigan poinformowała 14 września o pierwszym w tym stanie zachorowaniu na dżumę. Ogółem w całym kraju odnotowano w tym roku 14 przypadków tej groźnej choroby, w tym cztery śmiertelne.
Departament Zdrowia i Opieki Społecznej stanu Michigan oświadczył, że mieszkaniec powiatu Marquette − na północy stanu, nad jeziorem Superior − przechodzi rekonwalescencje po przejściu leczenia na dżumę. Pacjent niedawno powrócił z Kolorado, gdzie wcześniej doszło do transmisji zarazków tej groźnej, potencjalnie śmiertelnej choroby.
Zdaniem służby zdrowia szanse na przeniesienie zarażenie dżumą są znikome; dżuma zdiagnozowana wcześnie jest wyleczalna m.in. przy pomocy antybiotyków.
W USA w skali rocznej dochodzi do około siedmiu zachorowań na dżumę − podaje Krajowe Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Control and Disease Prevention, CDC) . Obszary, w których zdarzają się jeszcze ogniska choroby to tereny wiejskie lub o niskim poziomie sanitarnym. W Ameryce Północnej są to przede wszystkim stany na zachodzie i południu USA: Teksas, Arizona, Oklahoma, Nowy Meksyk, Kolorado, Oregon, Nevada, a także południowo-zachodnia Kanada. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rokrocznie na świecie odnotowuje się od 1000 do 3000 przypadków dżumy.
Dżuma jest wysoce zakaźną chorobą człowieka i zwierząt, którą powodują bakterie Yersinia pestis, przenoszone przez pchły pasożytujące na szczurach. W organizmie pchły bakterie Y. pestis mogą przeżyć do miesiąca stąd możliwe jest roznoszenie zarazka pomimo nieobecności szczurów. Możliwe jest też zarażenie drogą kropelkową (wdychanie skażonego powietrza) podczas bliskiego kontaktu z chorą osobą.
(ao)
