Po siedmiu miesiącach ustawodawcze zabiegi mające na celu uchwalenie nowego budżetu stanu Illinois trafiły w ślepą uliczkę: gubernator zaproponował nowy plan wydatków, ustawodawcy zatwierdzili swoją propozycję, której gubernator postawił weto, a którego z kolei Legislatura nie była w stanie obalić.
Tak więc Illinois rozpoczęło czwarty tydzień bez pełnej ustawy budżetowej, która zapewniłaby fundusze na zaspokojenie potrzeb stanu. Nie widać też możliwości rozwiązania politycznego impasu, który grozi częściowym paraliżem prac lokalnego rządu.
W przeszłości, na tym etapie kryzysu budżetowego, gubernator i przywódcy legislacyjni prowadzili prywatne negocjacje, które umożliwiały wypracowanie sensownej umowy. Obecnie, wprawdzie z rzadka, dochodzi do prywatnych spotkań, ale jednak – jak oceniają obserwatorzy – nie wydaje się, by mogły one doprowadzić do zawarcia porozumienia.
– Trudno zakładać, że zostanie zawarta jakaś umowa między gubernatorem a przywódcami legislatury – oświadczył w ubiegłym tygodniu wpływowy marszałek stanowej Izby Reprezentantów Michael Madigan. Marszałek dał do zrozumienia, że będzie nadal przesyłał tymczasowe propozycje budżetowe, by utrzymać podstawowe świadczenia socjalne.
Obecny impas nie stanowi wystarczającego nacisku, który zmuszałby demokratów czy republikanów do zawarcia porozumienia. Rauner podpisał już ustawę o wydatkach na edukację, co pozwoli na otwarcie placówek oświatowych z początkiem roku szkolnego. Weszła w życie również ustawa pozwalająca na wypłatę emerytur pracowników stanowych i pensji ustawodawców. Agencje opieki społecznej świadczące usługi dla osób starszych, niepełnosprawnych i uzależnionych wciąż otrzymują potrzebne im środki finansowe.
– Potrzebujemy resetu. Musimy zacząć wszystko od zera. Obecna sytuacja jest oburzająca i nie do przyjęcia – powiedział senator stanowy Daniel Biss z Evanston. (ak)
Reklama