Reklama
Chicago. FBI wystąpiło o DNA "Unabombera" w sprawie otruć z 1982r.
Biuro FBI w Chicago wystąpiło o próbki DNA Teda Kaczynskiego, zwanego „Unabomberem” w związku z prowadzonym od 1982 roku śledztwem w sprawie zbrodni, w której zginęło siedem osób. Wszystkie zażyły kapsułki...
- 05/19/2011 09:08 PM
Biuro FBI w Chicago wystąpiło o próbki DNA Teda Kaczynskiego, zwanego „Unabomberem” w związku z prowadzonym od 1982 roku śledztwem w sprawie zbrodni, w której zginęło siedem osób. Wszystkie zażyły kapsułki Tylenolu, z zawartym w nich cyjankiem potasu.
Rzeczy należące do Kaczynskiego trafią na aukcję
Parcela Kaczyńskiego w Montanie na sprzedaż
as
Rzecznik oddziału Federalnego Biura Śledczego w Chicago w wydanym oświadczeniu poinformował, że sprawa mordercy-truciciela wciąż jest prowadzona. Dotychczas nikt nie został aresztowany ani nie wniesiono żadnych oskarżeń.
- Ponownie badamy dowody, które uzbieraliśmy w związku ze sprawą otruć z 1982 roku, dlatego też chcemy zabezpieczyć próbki DNA osób powiązanych, w tym Teda Kaczynskiego. Jak na razie, Pan Kaczynski odmówił pobrania DNA – czytamy w dokumencie.
Jednocześnie Ted Kaczynski złożył do sądu wniosek o wstrzymanie aukcji, na której mają zostać wyprzedane przedmioty zainkasowanie z jego działki w Montanie w 1996 roku. Twierdzi, że niektóre przedmioty, takie jak pamiętniki, dokumenty czy jakiekolwiek znalezione tam substancje chemiczne, mogą pomóc w śledztwie.
Kaczynski dodał też, że zgodzi się na pobranie próbki DNA, „pod warunkiem, że FBI spełni pewien warunek nie mający związku ze sprawą”. Jednocześnie zaprzecza jakoby kiedykolwiek miał znajdować się w posiadaniu cyjanku potasu.
Biuro okręgowego prokuratora generalnego z Sacramento ubiega się o odrzucenie prośby Kaczynskiego.
68-letni "Unabomber" był przedmiotem najdłuższego i najkosztowniejszego w historii FBI dochodzenia. Od 1978 do 1995 roku mężczyzna wysyłając listy-bomby zabił trzy osoby i ranił 29 kolejnych.
Były profesor matematyki wyalienował się ze społeczeństwa na początku lat 70. i stał się przeciwnikiem postępu technicznego.
Obecnie przebywa w federalnej jednostce penitencjarnej we Florence, w stanie Kolorado.
Dotychczas jedynym podejrzanym w sprawie otruć był James Lewis. Nie przyznał się do użycia Tylenolu, ale potwierdził wysłanie listu do firmy Johnson & Johnson z żądaniem miliona dolarów i „zaprzestania zabijania”. Mężczyzna spędził w więzieniu 13 lat.
Zobacz też:
Reklama