Pięciu mężczyznom postawiono zarzuty kradzieży ponad 875 tys. dol. na szkodę chicagowskich szkół publicznych. Oskarżeni zamawiali na konto dwóch liceów towary i usługi, które nigdy nie zostały dostarczone.
Wniesione akty oskarżenia są wynikiem wspólnego dochodzenia inspektora generalnego chicagowskiej oświaty publicznej i biura prokuratora stanowego powiatu Cook. W toku śledztwa ustalono, że kradzieże funduszy miały miejsce pomiędzy końcem roku 2009 a początkiem 2014 roku.
Zarzut kradzieży rządowej własności usłyszał 36-letni Jermaine Robinson, 46-letni Sidney Bradley i 38-letni Jonathan McKinney, wszyscy trzej z Chicago oraz 49-letni Albert Bennett z Carpentersville i 55-letni Paul Simmons z Calumet City.
Bennett i McKinney zostali aresztowani w środę. Trzej pozostali są poszukiwani.
Większość kradzieży oskarżeni dokonali na szkodę liceum Clark High School w dzielnicy South Austin. Uszczerbku w budżecie, choć w nieco mniejszym stopniu, doznała w wyniku ich przestępczej działalności placówka Gage Park High School w południowo-zachodniej dzielnicy.
Z całej piątki tylko Robinson był pracownikiem okręgu szkolnego zatrudnionym w szkole Gage Park w latach 2009-2013. Przez pewien okres pracował też na część etatu w szkole Clark.
Rzecznik chicagowskich szkół publicznych odmówił komentarza w sprawie wciąż trwającego dochodzenia. Zapewnił, że władze szkolne "podjęły już wszelkie niezbędne kroki, by zapobiec podobnym incydentom w przyszłości". (ak)
Reklama