Kilka wrażeń spod Pałacu Prezydenckiego w Warszawie
Jestem Polakiem od 16 lat mieszkającym na stale w Chicago. Z ogromną przyjemnością, zawsze kiedy jestem w Polsce, odwiedzam warszawską Starówkę.Tym razem trafiłem w to miejsce w wyjątkowym dniu...
- 04/10/2011 03:38 PM
Jestem Polakiem od 16 lat mieszkającym na stale w Chicago. Z ogromną przyjemnością, zawsze kiedy jestem w Polsce, odwiedzam warszawską Starówkę i staram się nasycić klimatem mojego kraju, aż do następnego przyjazdu. Tym razem trafiłem w to miejsce w wyjątkowym dniu, pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
To, co najsilniej dziś odczułem – to ogromną solidarność Polaków, nie tylko pod Pałacem Prezydenckim. Wielu ludzi miało ze sobą flagi narodowe oraz odznaki z napisem: "Smoleńsk - Pamiętamy!".
Naturalnie nie wszyscy przyszli pod Pałac Prezydencki po to, aby oddać hołd ofiarom katastrofy; miałem wrażenie, że te próby radykalizowania obchodów dotyczą naprawdę niewielkich, niezorganizowanych grup.
Muszę powiedzieć, że jestem też pod dużym wrażeniem służb porządkowych Biura Ochrony Rządu, Straży Miejskiej i policji, które wykazują się, póki co, ogromnym taktem i powściągliwościa w stosunku do namawiajacych do protestów.
Natomiast zaskoczenie przeżyłem wczorajszego wieczoru (w sobotę). Kilkakrotnie natrafiałem na grupki młodych księży (może nawet kleryków?) próbujących uświadamiać przechodniów o winie polskiego rządu. Co tu dużo gadać, skojarzenie miałem proste: z funkcjonariuszami komunistycznych służb przebranych za księży, jak w Halloween...
Proszę mi wierzyć, tu nie ma żadnej zadymy. W pobliskich Pałacowi Prezydenckiemu lokalach jest pełno, zgodnie z zasadą: "gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta".
Dołączam zdjęcia:
Tomasz Szymański z Warszawy
Reklama