Ewa Malcher
Rodzinie i przyjaciołom Stanley Wozniak, właściciel popularnego klubu nocnego w Chicago, był znany jako zacny człowiek, który prowadził szeroką działalność charytatywną. Organom ścigania zaś jako biznesmen, który przy pomocy łapówek uzyskał wpływy u dwóch przedstawicieli władz powiatu Cook.
Za tę nielegalną działalność Wozniak został skazany na półtoraroczny pobyt w więzieniu federalnym. Podczas rozprawy skazującej sędzia Gary Feinerman uzasadnił w sentencji wyroku, że „wziął pod uwagę dwie strony osobowości oskarżonego”. Wydając wyrok mniejszy niż 7 lat pozbawienia wolności, których domagała się prokuratura, sędzia Feinerman odrzucił argumenty obrońców walczących o wyrok w zawieszeniu.
52-letni Wozniak, założyciel popularnego klubu Red Head Piano Bar na Rush Street w Chicago, został w 2010 r. oskarżony o przyjęcie łapówek w zamian za kontrakt dla prywatnej firmy na dostawy bandaży do szpitala powiatu Cook. Prokuratura twierdziła, że wykorzystał swoje polityczne powiązania z ówczesnym komisarzem powiatu Cook Josephem Mario Moreno i jego doradcą Ambrosio Medrano. Dzięki poparciu obu polityków Wozniak przeforsował kontrakt ze szpitalem, za co otrzymał łapówkę w wysokości 1,3 mln dol., którą z kolei podzielił się ze wspólnikami.
Zanim usłyszał wyrok, Wozniak przeprosił przed sądem „mieszkańców Chicago” i zapewniał, że nigdy nie zamierzał łamać prawa. – Wraz z rozwojem sytuacji doszedłem do miejsca, gdzie przekroczyłem pewną linię. Będzie mnie to pewnie prześladować do końca życia – mówił łamiącym się głosem Wozniak. (ak)
