Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 07:22
Reklama KD Market

Marczuk chce przeprosin i 100 tys. zł od CBA i prokuratury

Przeprosin w mediach i 100 tys. zł żąda Weronika Marczuk od CBA i prokuratury za podsłuchiwanie jej, działania "agenta Tomka" oraz zarzuty i śledztwo (zakończone umorzeniem). Proces cywilny w tej sprawie ruszył we wtorek przed stołecznym sądem okręgowym.

Jak dowiedziała się PAP, po wtorkowej rozprawie możliwe są jeszcze rozmowy ugodowe - sąd bowiem zobowiązał do ich podjęcia reprezentantów stron - prawników Marczuk oraz Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa, która przed sądem występuje w imieniu pozwanych CBA i Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratoria jest za oddaleniem pozwu, uznając, że nie precyzuje on, jakie dokładnie wydarzenia z całej sprawy stanowią naruszenie dóbr osobistych powódki.

Na żądanie pełnomocnika Marczuk, mec. Michała Wawrykiewicza, cały proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami. Prawnik uzasadniał, że dla jego klientki "sprawa niesie tak wielki ładunek emocjonalny, że roztrząsanie jej w mediach i nawet obecność na korytarzu fotoreportera oraz funkcjonariuszy policji spowodowała nawrót bardzo ciężkich emocji". Podkreślił, że w sądzie będą też poruszane szczegóły z jej życia osobistego. Z tych przyczyn sąd zarządził tajność rozprawy.

W pozwie o ochronę dóbr osobistych Marczuk domaga się 20 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy i 80 tys. zł odszkodowania za poniesione szkody materialne. Chce też zasądzenia nakazu przeprosin, które CBA i prokuratura miałyby na swój koszt opublikować w ośmiu mediach - prasie, telewizji i portalach internetowych. Przeprosiny i wyrazy ubolewania miałyby dotyczyć naruszenia dobrego imienia, reputacji, godności i prawa do prywatności Weroniki Marczuk, co nastąpiło w wyniku niesłusznego zatrzymania i niezgodnych z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych.

We wtorek sąd rozpoczął tzw. informacyjne przesłuchanie powódki, w toku którego chce ustalić, co dokładnie naruszyło jej dobra osobiste.

CBA zatrzymało Weronikę Marczuk we wrześniu 2009 r. Sąd odmówił wtedy aresztu i zwolnił ją za kaucją. Działania wobec niej prowadził m.in. agent CBA Tomasz Kaczmarek, późniejszy poseł PiS (niedawno złożył mandat poselski).

Marczuk - radca prawny, w swoim czasie obracająca się też w środowisku celebrytów - stała pod zarzutem powoływania się na wpływy oraz żądania i wzięcia łapówki za pośredniczenie w korzystnym rozstrzygnięciu prywatyzacji Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Miało chodzić w sumie o 450 tys. zł, z których - według CBA - miała przyjąć pierwszą transzę 100 tys. zł. Groziło jej do 8 lat więzienia. Razem z nią został zatrzymany ówczesny prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych Bogusław Seredyński (który nadal walczy przed sądem o odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie).

W styczniu 2011 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że Marczuk nie dopuściła się płatnej protekcji i miała prawo do wynagrodzenia za doradztwo przy prywatyzacji WN-T. Śledztwo umorzono z braku cech przestępstwa, zarzuty wobec niej i Seredyńskiego wycofano. Prokuratura wszczęła zaś wtedy śledztwo wobec działań CBA, bo miała "istotne wątpliwości" co do legalności działań Biura wobec Marczuk.

Śledztwo dotyczące CBA miało szerszy zakres i prokuratura wystąpiła w nim o uchylenie immunitetów poselskich b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu oraz Tomaszowi Kaczmarkowi. Obaj podkreślali, że nie złamali prawa i działali legalnie. Kaczmarek zrzekł się immunitetu, a Kamiński nie zgadzał się na jego uchylenie i na tajnym posiedzeniu Sejmu przedstawiał dowody słuszności działań CBA (chodziło przede wszystkim o inny wątek sprawy, dotyczący willi w Kazimierzu, z którą CBA kojarzyło Jolantę i Aleksandra Kwaśniewskich). Sejm immunitetu Kamińskiego nie uchylił.

Swoje przeżycia ze znajomości z "agentem Tomkiem" oraz z zatrzymania Marczuk opisała w książce "Chcę być jak agent". W zeszłorocznych wyborach do europarlamentu Marczuk była "jedynką" łódzkiej listy SLD.

Dalszy ciąg procesu Marczuk z CBA i prokuraturą - w maju. (PAP)

Na zdjęciu: Weronika Marczuk fot.Tatiana Jachyra/Forum/Wikipedia

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama