Uciekająca długimi susami zima nie przeraziła chętnych do obejrzenia na żywo corocznej chicagowskiej atrakcji: malowanie rzeki!
Tradycja ta ma już ponad czterdzieści lat i za każdym razem przyciąga tysiące gapiów, którzy tego jednego dnia w roku stają się Irlandczykami. Całość procesu rozpoczyna się przy rzece na zbiegu ulic Michigan i Wacker Dr. Rzeka barwiona jest za pomocą całkowicie bezpiecznej substancji. Podobnej do tej, która dodawana jest jako cukrowa polewka do ulubionych przez wszystkich ciasteczek donuts. Rzeka Chicago na kilka godzin zmienia swój kolor na cudownie zielono-szmaragdowy. W tym roku nie zabrakło obserwatorów, gapiów i tych wszystkich, którym dopisywał świetny humor.
Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski
Reklama