Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 05:19
Reklama KD Market

Postępowanie sprawdzające ws. molestowania seksualnego w TVN

Stołeczna prokuratura sprawdzi, czy wszcząć śledztwo ws. ewentualnego przestępstwa molestowania seksualnego w TVN. Decyzja taka zapadła z urzędu, po informacji, że komisja TVN ustaliła, iż "trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania".

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak powiedział w środę PAP, że prokuratura na Mokotowie będzie prowadzić postępowanie sprawdzające w tej sprawie. W ciągu 30 dni kończy się ono decyzją, czy wszcząć śledztwo, czy odmówić tego.

Dodał, że prokuratura zwróci się o raport komisji TVN dla oceny, czy ustalone przez nią trzy przypadki "niepożądanych zachowań" związanych z molestowaniem seksualnym wyczerpują znamiona przestępstwa. Zdaniem prok. Nowaka może przykładowo chodzić o art. 199 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto przez nadużycie stosunku zależności doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej, albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Nowak przypomniał, że od ub.r. takie przestępstwa są ścigane z urzędu, niezależnie od woli czy wniosku osoby pokrzywdzonej. "Nie przesądzamy na razie, czy doszło do przestępstwa" - dodał.

We wtorek podano, że komisja powołana przez TVN zidentyfikowała przypadki niepożądanych zachowań, włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym. Jednocześnie poinformowano, że spółka TVN i Kamil Durczok, dotychczasowy szef "Faktów" TVN, osiągnęli porozumienie ws. zakończenia współpracy ze skutkiem natychmiastowym.

"Komisja ustaliła, że trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowania. Jako zadośćuczynienie TVN S.A. zaoferuje tym osobom kwoty do wysokości 6-krotności ich miesięcznego wynagrodzenia" - napisano w komunikacie TVN. Wynikiem prac niezależnej komisji badającej zarzuty mobbingu i molestowania w TVN jest też decyzja zarządu TVN o wzmocnieniu istniejących procedur, zapobiegających niepożądanym zachowaniom.

Durczok oświadczył, że nie może się odnieść do komunikatu, bo nie zna ustaleń komisji ani "ewentualnych oskarżeń osób przez nią przesłuchiwanych". Chce dochodzić swoich praw na drodze sądowej wobec wydawcy tygodnika "Wprost", jego autorów oraz ewentualnych innych osób.

Komisja została powołana 13 lutego po artykule "Wprost", który napisał o molestowaniu seksualnym w jednej ze stacji telewizyjnych. Opublikowano relację anonimowej, "znanej dziennikarki", która była molestowana przez byłego przełożonego, "bardzo popularną twarz telewizyjną, szefa zespołu w jednej ze stacji". W artykule mowa była również o mobbingu i dyskryminacji. Nie podano jednak żadnych nazwisk, nie wyjaśniono też, o jaką stację chodzi. W mediach pojawiały się spekulacje, że chodzi o szefa "Faktów" TVN Kamila Durczoka. On sam temu zaprzeczył. (PAP)

Na zdjęciu: Siedziba główna TVN w Warszawie fot.Wikipedia

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama