Władze powiatu Cook zatwierdziły uchwalę, która ma odstraszyć pracodawców przed "kradzieżą wynagrodzeń" swych pracowników.
Kradzież uposażeń definiuje się jako np. zmuszanie zatrudnionego do pracy w nadgodzinach bez adekwatnego wynagrodzenia, co stoi w sprzeczności z postanowieniami obowiązującego prawa pracy.
Uchwała przewiduje m.in., że firmy naruszające stanowe lub federalne przepisy prawa pracy nie mogą ubiegać się o obniżkę podatku od nieruchomości, przyznanie licencji biznesowej czy uzyskanie powiatowych kontraktów. Ponadto przedsiębiorstwa ubiegające się o takie kontrakty przed zawarciem umowy będą zobowiązane przedstawić zaświadczenie, że nie złamały przepisów dotyczących wysokości zarobków i warunków pracy zatrudnionych.
− Mamy nadzieję, że właściciele firm pomyślą dwa razy zanim zdecydują się na "kradzież wynagrodzeń" − mówi Edward Oliveiri, rzecznik powiatowego komisarza Jeffa Tobolskiego, projektodawcy uchwały.
Oliveiri zapewnia, że kradzież uposażeń to ogólnokrajowe zjawisko. Przytacza przy tym badania University of Illinois, z których wynika, że tylko w ciągu jednego tygodnia pracodawcy w powiecie Cook pozbawiają pracowników zarobków na ponad 7,3 mln dolarów. Oliveiri zapewnia jednocześnie, że uchwała bierze w ochronę przedsiębiorstwa przed konkurencją ze strony tych kompanii, które bez skrupułów zarabiają na nielegalnych cięciach płac pracowniczych.
Adam Kader, dyrektor Arise Chicago Worker Center, organizacji działającej na rzecz zatwierdzenia ustawy, przyznaje, iż kradzież uposażenia jest łatwa do udowodnienia. Przytacza przykład pracownika, który przed tygodniem zgłosił się do Worker Center przedstawiając czek świadczący o tym, że pracował ponad 40 godzin za regularną stawkę. − Pracodawca skradł zatrudnionemu zarobek za nadgodziny − mówi Kader. (ak)
fot.Cook County Government Facebook
Reklama