Prezydent Bronisław Komorowski przyznał, że w związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim "idą czasy niebezpieczne", ale nie powinniśmy się czuć bezpośrednio zagrożeni.
Komorowski we wtorkowym wywiadzie dla Polsatu News przyznał, że w związku konfliktem na wschodzie naszego sąsiada pogorszyło się "środowisko bezpieczeństwa i idą czasy niebezpieczne". "Co nie znaczy, że powinniśmy się czuć bezpośrednio zagrożeni" - dodał.
"Region jest zagrożony, stabilność świata jest zagrożona, wojna jest w bezpośrednim sąsiedztwie Polski - już po drugiej stronie Ukrainy; więc bez histerii, bez jakichś nerwowych reakcji, ale musimy stawiać konsekwentnie na wzmacnianie Ukrainy, musimy stawiać na wzmacnianie spoistości Sojuszu Północnoatlantyckiego, bo to jest nasz najważniejszy gwarant bezpieczeństwa" - powiedział w wywiadzie Komorowski.
"Musimy stawiać na własne siły zbrojne, na modernizację tych sił i umocnienie, polskiego systemu obronnego, który jest cząstką NATO. Powinniśmy też stawiać na wzmocnienie integracji europejskiej, bo to są dodatkowe elementy wzmacniające nasze bezpieczeństwo, szczególnie ekonomiczne" - mówił prezydent.
W jego ocenie to są fundamenty polskiej niepodległości i polskiego bezpieczeństwa.
Nawiązując do kampanii prezydenckiej podkreślił, że warto, by nie tylko urzędujący prezydent, ale i kandydaci mieli w tych sprawach, które są prerogatywami prezydenta, "coś więcej do powiedzenia i do zaoferowania, bo tu są rzeczywiście potrzebne i wiedza i doświadczenie i kompetencje".
"To są czasy niebezpieczne, czasy trudne, które wymagają tego, żeby się nie uczyć tego od początku, tylko po prostu dysponować wiedzą, doświadczeniem oraz pewną odwagą, w zakresie kształtowania polskich celów (…) bezpieczeństwa i obrony" - ocenił szef państwa.
W kontekście rozmów na rzecz rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i nieobecności Polski Komorowski podkreślił, że Ukraina miała prawo do wyboru, kto ma być uczestnikiem rozmów i działań. Taka decyzja została podjęta - wybrano Rosję, Francję i Niemcy i Ukrainę, nie ma w tym formacie Polski, nie ma też innych krajów - zaznaczył. "Co nie znaczy, że nie wpływamy na bieg spraw" - dodał.
"Polska, jeśli się pojawi nowa okoliczność, nowe możliwości i nowe potrzeby Ukrainy, oczywiście powinna była być gotowa do wejścia - także jako uczestnik - w tego typu rozmowy. Ale nie uważam, aby Polsce do twarzy było z takim domaganiem się, że my, a nie np. Francja, czy Niemcy mamy reprezentować punkt widzenia Zachodu w kwestii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego" – powiedział prezydent.(PAP)
fot.Grzegorz Jakubowski/PAP/EPA
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Komorowski: idą czasy niebezpieczne, ale nie powinniśmy się czuć bezpośrednio zagrożeni
- 02/10/2015 09:28 PM
Reklama