Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 05:19
Reklama KD Market

Stany Zjednoczone wezmą udział w misji w Libii

Prezydent USA oświadczył, że społeczność międzynarodowa może w trybie pilnym podjąć akcję w Libii, o ile nie ustanie przemoc ze strony sił Muammara Kadafiego. Nicolas Sarkozy ogłosił w sobotę, że Francja rozpoczyna działania wojskowe przeciwko Libii. Na akcję zgodziły się Niemcy, USA i państwa arabskie...
Prezydent USA oświadczył, że społeczność międzynarodowa może w trybie pilnym podjąć akcję w Libii, o ile nie ustanie przemoc ze strony sił Muammara Kadafiego. Nicolas Sarkozy ogłosił w sobotę, że Francja rozpoczyna działania wojskowe przeciwko Libii. Na akcję zgodziły się Niemcy, USA i państwa arabskie. Według "New York Timesa", amerykańska marynarka i lotnictwo nie będą uczestniczyć w pierwszym uderzeniu na Libię, choć wezmą udział w całej misji. "Nasze stanowisko w tej sprawie (Libii) i nasza decyzja są jasne" - podkreślił amerykański prezydent."Libijczycy muszą być chronieni i jeśli natychmiast nie zostanie położony kres przemocy wobec cywilów, nasza koalicja gotowa jest działać i to działać w trybie pilnym" - powiedział Obama w brazylijskiej stolicy, Brasilii, w czasie wspólnej konferencji prasowej z prezydent Dilmą Rousseff. Prezydent USA w sobotę rozpoczął wizytę w Brazylii. W Paryżu w sobotę odbył się nadzwyczajny szczyt poświęcony sytuacji w Libii, po przyjęciu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji zakazującej lotów nad Libią, a faktycznie dającej zielone światło dla międzynarodowej operacji w tym kraju. Ze strony USA uczestniczyła w nim Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton. To jest szeroki międzynarodowy wysiłek. Świat nie będzie biernie przyglądał się dalszemu zabijaniu niewinnej ludności cywilnej. Stany Zjednoczone nie przewodziły temu wysiłkowi, ale popierają sojuszników i partnerów w egzekwowaniu postanowień rezolucji 1973 Rady Bezpieczeństwa (o strefie zakazu lotów). Solidaryzujemy się z narodem Libii i nie zawahamy się go chronić" - powiedziała Clinton na konferencji prasowej w Paryżu, cytowana przez amerykańskie media. Szefowa amerykańskiej dyplomacji przyznała, że reżim Muammara Kadafiego nie przestrzega zawieszenia broni, które sam obiecał w piątek, i nadal atakuje siły powstańców. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy poinformował po zakończeniu szczytu, że samoloty koalicji międzynarodowej rozpoczęły już operację nad Libią i zapowiedział, że alianci odpowiedzą "wszelkimi sposobami" na ataki sił pułkownika Kadafiego na ludność cywilną. Francja i Wielka Brytania zajmą się atakami powietrznymi, a pozostałe kraje NATO przypilnują, by ustanowiona rezolucją ONZ strefa zakazu lotów była skuteczna - tak według agencji Reuters wygląda podział funkcji, który uzgodnili ze sobą przed szczytem David Cameron, Nicolas Sarkozy i Hillary Clinton. Według "New York Timesa", amerykańska marynarka i lotnictwo nie będą uczestniczyć w pierwszym uderzeniu na Libię, choć wezmą udział w całej misji. Według pragnących zachować anonimowość oficerów amerykańskiej armii US Navy planuje atak rakietowy z Morza Śródziemnego na libijskie instalacje obronne na wybrzeżu. IN (PAP, Reuters)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama