Jakie miasto w USA według rankingu BetterDoctor jest siedliskiem otyłości, złych nawyków i słabej sprawności fizycznej Amerykanów, do tego z bardzo ograniczonym dostępem do służby zdrowia? Mowa o Memphis w stanie Tennessee.
Miasto uzbierało niecałe 16 na 100 punktów indeksu zdrowia. W Memphis ok. 84 proc. mieszkańców ma ubezpieczenie zdrowotne, a na tysiąc mieszkańców przypada właściwie tylko jeden lekarz.
Natomiast najlepiej pod względem zdrowotnym jest w Bostonie, gdzie najwięcej osób w skali kraju jest objętych ubezpieczeniem zdrowotnym, ma szanse korzystać z dobrej służby zdrowia i bierze ćwiczenia fizyczne na poważnie. Ponad 95 proc. bostończyków ma ubezpieczenie i na tysiąc mieszkańców przypada 6 lekarzy.
Chicago znalazło się na 23. pozycji z ogólnym wynikiem 48 punktów, odsetkiem ubezpieczonych – 86 proc. i mniej niż dwoma lekarzami (1,6) przypadającymi na tysiąc pacjentów.
W rankingu znaleźć można 50 największych amerykańskich miast. Przy ocenianiu pod uwagę brano takie czynniki jak na przykład częstotliwość ćwiczeń, zwyczaje żywieniowe, przewlekłe problemy zdrowotne i choroby, dostęp do parków, czy też jakość opieki zdrowotnej.
Badanie prowadzi do wniosków, że najwyżej w hierarchii plasują się miasta, gdzie mieszkańcy od małego uczą się zdrowych nawyków, co przejawia się na przykład w stanowych przepisach dla szkół, programach zdrowotnych czy wydatkach na zagospodarowanie przestrzeni.
(as)
Ulica w Memphis fot.Rafi B./Wikipedia
Reklama